Datę 14 października 2021 mieszkańcy bloku przy ul. Metzgera w Jaśle zapamiętają na długo: 44 osoby zostały ewakuowane i wciąż nie mogą wrócić do domu. Większość wyszła tak, jak stała, tzn. w piżamach, narzucając jedynie kurtki. W programie TVN "UWAGA" pan Artur, mieszkaniec bloku opowiadał, że jednego z mieszkańców zaniepokoił głośny huk w lokalu na parterze, który niedawno został kupiony przez młodego inwestora. W tym miejscu miała powstać restauracja.
Na miejsce przyjechał inspektor nadzoru budowlanego, ale nie udało mu się od razu wejść do lokalu. Pracownicy zabarykadowali się w nim i nie reagowali nawet na policję.
- W końcu wezwaliśmy straż pożarną i po ich przyjeździe zagroziliśmy wyłamaniem drzwi. Dopiero wtedy drzwi zostały otworzone. Zastaliśmy jeden, całkowicie zdemontowany słup, a drugi był zniszczony w 80 proc. - opowiada w programie "UWAGA" Józef Dunaj, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Jaśle.
Pracownicy poinformowali, że nie mają żadnego planu prac, ani nadzoru kierownika budowy.
Ewakuacja bloku w pośpiechu
Pięć zastępów strażackich pomagało w ewakuacji bloku. 44 osoby musiały wyjść ze swoich mieszkań jak najszybciej.
- Przygotowywaliśmy się już do snu, bo była godzina 20. Przyszedł pan ze straży pożarnej i powiadomił nas, że mamy się ciepło ubrać i zejść w miarę szybko. Zdenerwowałam się ogromnie, bardzo to przeżyłam – wspomina pani Helena w programie.
Pani Stanisława trafiła do szpitala, ponieważ nie ma nóg i obawiano się, że nie poradzi sobie w zastępczym lokalu.
Część mieszkańców znalazła schronienie u rodzin, a część trafiła do hostelu przy ośrodku sportowym. Wszyscy otrzymali opiekę psychologiczną.
Kiedy ewakuowani mieszkańcy będą mogli wrócić do domu? Najprawdopodobniej stanie się to w połowie listopada. Obecnie mogą wchodzić do mieszkań pojedynczo, by zabrać potrzebne rzeczy, których nie mogli wziąć ze sobą podczas ewakuacji.
Łukaszowi G. grozi nawet 8 lat więzienia
Reporterka programu próbowała skontaktować się z inwestorem, który miał zlecić usunięcie filarów, Łukaszem G. Mężczyzna jednak rozmawiać nie chciał. Kim jest inwestor? To młody przedsiębiorca z Jasła, zajmujący się handlem, transportem i branżą gastronomiczną oraz wynajmem garaży - słyszymy w programie. Grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe w kwocie 10 tysięcy złotych, zakaz opuszczenia kraju, a także zakaz sprzedaży lokalu, w którym robił remont.