Cudzoziemcy zgłosili do odprawy na kierunku wejściowym do Polski w nocy 4/5 grudnia, na przejściu pieszym w Medyce. Jak informuje Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej byli to głównie Mołdawianie oraz kilkoro obywateli Ukrainy w wieku od 18 do 60 lat. Cudzoziemcy posiadali paszporty biometryczne, zatem granicę mogli przekroczyć bez wiz. Dokumentami, które miały potwierdzać miejsce oraz warunki zatrudniania w Polsce były tzw. oświadczenia o powierzeniu pracy cudzoziemcom.
Dalsza część artykułu poniżej wideo:
- Jako pierwsze do odprawy zgłosiły dwie kobiety, które miały pracować jako operatorzy linii produkcyjnej w jednym z zakładów w woj. pomorskim. W związku z wątpliwościami co do autentyczności przedstawionych dokumentów, funkcjonariusz SG zadał kobietom kilka pytań dotyczących przyszłej pracy. Rozmowa z cudzoziemkami oraz sprawdzenia w urzędzie pracy, który rzekomo zarejestrował oświadczenia szybko potwierdziły próbę oszustwa i fałszerstwo. W rzeczywistości dokumenty z widniejącymi numerami były wydane zupełnie innym osobom. - informuje BIOSG.
Jak się okazało... wszyscy cudzoziemcy mieli fałszywe oświadczenia o powierzeniu pracy. Dokumenty były wydane rzekomo przez tego samego pracodawcę. Cudzoziemcy chcieli podjąć nielegalną pracę w okolicach Warszawy. Większość przyznała się do próby wykorzystania fałszywek i dobrowolnie poddała karze 6 miesięcy pozbawienia wolności zawieszeniu na 2 lata. Sporządzona przez mundurowych dokumentacja trafi do sądu, który zdecyduje o ewentualnych zakazach wjazdu. Straż graniczna wydała decyzje o odmowie wjazdu i skierowała cudzoziemców z powrotem na Ukrainę. Jak podaje BIOSG od początku 2020 roku funkcjonariusze Straży Granicznej z Podkarpacia ujawnili już blisko 400 fałszywych oświadczeń o powierzeniu pracy cudzoziemcom. Posługiwali się nimi głównie obywatele Ukrainy oraz Mołdawii.
Polecany artykuł: