Malutkiego jeża znaleziono w Dynowie na Podkarpaciu. Jeż spacerował po prywatnym ogrodzie. Ludzie, którzy go znaleźli natychmiast się zorientowali, że kolczatek jest zdecydowanie za mały jak na tę porę roku. Nakarmiono jeża i przywieziono do Fundacji Ada w Przemyślu, gdzie został przebadany przez weterynarzy. Maluszek ma pasożyty i jest osłabiony. Potrzebuje leków, a przede wszystkim pomocy, bo z wagą 234 gramy nie jest w stanie samodzielnie przezimować. To zdecydowanie za mało, żeby zasnął i bezpiecznie się obudził na wiosnę.
Waga dorosłego jeża waha się pomiędzy 800, a 1200 g. Jeże zaczynają hibernację w listopadzie, kończą w kwietniu. Czas hibernacji zależy od warunków pogodowych. Podczas tzw. snu zimowego spowolnieniu ulega ich metabolizm, temperatura ciała spada nawet do 3-4 stopni Celsjusza, oraz zmniejsza się liczba oddechów, ze 181 do około 20 na minutę. Franio przezimuje w Fundacji. To dla niego jedyna szansa na powrót do naturalnego środowiska wiosną. Będzie miał ciepło, a zanim zaśnie, weterynarze zadbają, by jeszcze trochę przytył.
Jeż żyje około 7-10 lat. W tym czasie zjada na kilogramy ślimaki, owady, żaby, węże, żmije, dżdżownice, jaszczurki, a czasem nawet ptaki. Jest wybitnie mięsolubny, ale uznaje się go za wszystkożernego, bo w ostateczności sięgnie po owoce. Jesienią warto pamiętać, by zostawić kupkę liści w ogrodzie, czy nieskoszoną trawę, w której jeże będą mogły spędzić zimę.