Ta historia jest tak nieprawdopodobna, że aż trudno w nią uwierzyć, a jednak wydarzyła się naprawdę. W sobotę rano mieszkaniec Jeżowego zawiadomił policjantów o zniszczeniu ławek w okolicach zalewu w Jeżowem. Odkrycie na miejscu było zaskakujące.
Okazało się, że na gruncie widać było ślady opon, a w pobliskim lasku z znajdowały się rozrzucone elementy uszkodzonego pojazdu.
Sprawcę udało się szybko wytypować:
- Ich działania musiały być natychmiastowe, ponieważ pojazd którym staranowane zostały ławki, był już przygotowywany do wywiezienia. Policjanci pojechali na posesję 22-latka. Na podwórku stała laweta, a obok niej rozbity lanos - informuje KPP Nisko.
Młody mężczyzna najpierw nie chciał przyznać się do winy, ale wszystko dowody wskazywały na niego, dlatego ostatecznie przyznał, że w nocy pojechał nad zalew i celowo autem staranował ławki. Samochód kupił tydzień wcześniej i nie był w stanie wyjaśnić swojego postępowania.
Zobacz też: Krosno: Przewozili konie w skandalicznych warunkach. Jednego bili powrozem na parkingu. Zwierzę padło
ZOBACZ TO WIDEO: