Nikt tak nie rozumie Polaków zamkniętych w kwarantannie, jak papuga Joker, która trafiła do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu (woj. podkarpackie) z przemytu. Papuga ma 15 lat i była przemycana z Ukrainy. Przechwycili ją celnicy i zostawili w lecznicy. Tam ptak musi poczekać do procesu sądowego, na którym sędzia rozstrzygnie co dalej z ptakiem. Jednak sądy teraz zamknięte, więc ptak siedzi i czeka. Kiedyś był w domu, w którym na pewno był kochany. Może nawet ktoś go przemycał do jego właściciela, który na studia z Ukrainy przyjechał da Polski. Jednak się nie udało i papuga trafiła do przemyskiego Ośrodka dla zwierząt. Weterynarze robią pomogą, by dogodzić Jokerowi i ulżyć w jego tęsknocie, oraz samotności. Papuga jest bardzo zirytowana w klatce. Zagląda w każde możliwe miejsce, robi fikołki, dziobie wszystko jak się zdenerwuje, stroi dziwne miny, podskakuje z jednej nogi na drugą, czasem potańcuje. Wymyśla sobie zajęcia żeby się nie nudzić. Jest żywo zainteresowana każdym, kto podejdzie do jej klatki, tak jakby chciała żeby tylko ją wypuścił. Jak Polacy w domach.
Polecany artykuł:
TU KUPISZ "Super Express" w trakcie kwarantanny!
Kogo najczęściej zabija koronawirus?
Masz podobny temat?
Napisz do autora tekstu:
Polecany artykuł: