Pracownik Uniwersytetu Rzeszowskiego, trenerka fitness, trener II klasy pływania, młodszy ratownik WOPR, sędzia pływania, wreszcie mama. Justyna Glińska-Wlaź znajduje czas na życie rodzinne, zawodowe i pasje. Jedną z tych ostatnich jest MMA. To właśnie o mieszanych sztukach walki prowadzi bloga zatytułowanego "MMA okiem kobiety".
Czteroletnia córeczka, praca na uniwersytecie, doktorat na koncie, zajęcia fitness, jazda na rowerze, blog... Jak Ty to wszystko łączysz? Jakim cudem znajdujesz na to czas?
Wydaje mi się, że to kwestia zorganizowania się i swojego czasu. Pracuję na Wydziale Wychowania Fizycznego UR. Uwielbiam swoją pracę, która daje mi dużo radości. Pensum godzin jakie mam w etacie nie jest duże, więc mam także czas na rozwój zawodowy oraz rozwijanie swoich pasji. Za swoje pasje uważam zajęcia fitness, jazdę na rowerze i MMA. Dla męża i córeczki także wystarcza czasu.
Skupmy się przez chwilę na Twoim blogu "MMA okiem kobiety". Kobieta i aerobik, rower, pływanie i inne "lekkie" formy aktywności, które preferujesz - to nikogo nie dziwi. MMA jednak może zaskakiwać. Skąd u Ciebie takie zainteresowania?
MMA, czyli mieszane sztuki walki, to sport, którym się interesuję od 10 lat. Kiedyś poznałam zawodnika, który jest jednym z pionierów tego sportu w Polsce, od tamtego czasu śledzę z ogromną pasją rozwój tej dyscypliny. MMA bardzo lubię, mogłabym rozmawiać godzinami na ten temat. Chciałabym podkreślić, że wbrew opinii jeszcze panującej, mieszane sztuki walki to nie jest sport bez zasad i niehumanitarna bijatyka. Ten sport łączy w sobie kilka innych sportów jak: zapasy, judo, boks, brazylijskie ju-jitsu, kickboxing. Piękne jest to, że aby osiągać sukcesy musisz mieć wysokie umiejętności w elementach z każdego z wymienionych sportów. Mieszane sztuki walki są jednym z najpopularniejszych sportów w Polsce i są bardzo emocjonujące dla widzów.
MMA okiem kobiety
W jednej z naszych prywatnych rozmów zdradziłaś, że sama chodziłaś kiedyś na treningi. Przerwałaś je jednak w obawie przed kontuzją. Czy w takim razie polecasz taką dyscyplinę innym kobietom? Czy to nie jest po prostu niebezpiecznie? Pytam, bo dla laika wygląda to po prostu groźnie.
To prawda. Osoby, które nie znają się na MMA myślą, że pewne rzeczy łatwo przychodzą, a to co robią zawodnicy w czasie walki to bułka z masłem. Nic bardziej błędnego!!! Trening MMA jest baaaaardzo trudny i wyczerpujący. Ja jednak sama nie trenowałam MMA, chodziłam na treningi brazylijskiego ju-jitsu przez kilka miesięcy. Jednak na jednym z treningów jeden ze współćwiczących o mały włos nie zerwał mi więzadeł krzyżowych w kolanie. Powiem, że przestraszyłam się nie na żarty. Ju-jitsu bardzo mi się podoba, jednak do treningów podchodziłam bardziej jak do pasji. Nie chciałam aby w czasie tych zajęć coś mi się stało, gdyż kontuzja kolana to bardzo nieprzyjemna sprawa, a rehabilitacja ciągnie się bardzo długo. Operacja wykluczyłaby mnie zarówno z pracy na uczelni jak i fitnessu. Żałuję bardzo, że musiałam zrezygnować.
Czy jest jakiś zawodnik/zawodniczka MMA, którego mogłabyś nazwać swoim wzorem? Kto najbardziej Ci imponuje?
Tutaj to mogłabym długo wymieniać i uzasadniać dlaczego.Mmam kilku zawodników, których bardzo lubię, Polacy: Marcin Held- ma ogromne umiejętności parterowe i potrafi nieszablonowo je wykorzystywać, Joanna Jędrzejczyk- tej Pani nie trzeba przedstawiać, Mamed Chalidow, uważam, że takiego zawodnika jak on długo w Polsce nie będzie. Jeżeli chodzi o zagranicznych to lubię Conora McGregora, Luka Rockholda i Mickaela Lebout.
Czy fitness przed telewizorem na sens?
Poruszmy jeszcze, proszę, temat fitnessu i diety, wszak każda z pań, w dobie zainteresowania Ewą Chodakowską, Anną Lewandowską i innymi popularnymi trenerkami, chce być fit, wyglądać dobrze i zdrowo się odżywiać. Jak często ćwiczysz i, co znajdziemy w Twojej lodówce?
Ja nie jestem fanką formy treningu, jaki oferują obie Panie. Uważam, że trening przed telewizorem może prowadzić do poważnych kontuzji. Osoby, które zaczynają dopiero swoją przygodę z fitnessem powinny chodzić na zajęcia. Chodzi tutaj o nauczenie się techniki wykonywania ćwiczeń, tak aby nie obciążać stawów, głównie kolan kręgosłupa. Na moich zajęciach podchodzę do każdej ćwiczącej i do znudzenia poprawiam błędy.
Jeżeli chodzi o jedzenie, cóż… Żeby mieć ładną sylwetkę nie wystarczy dużo ćwiczyć. Sekret tkwi w odpowiednim odżywianiu się. Możesz ćwiczyć dużo, a jeżeli źle się odżywiasz, to nic nie da. Trzeba jeść 5 razy dziennie i przede wszystkim nie dużo. Ja lubię bardzo nabiał, zwłaszcza kefir, ciemne pieczywo, gorzką czekoladę, mięso z kurczaka, schab… Dużo by jeszcze wymieniać.
Kiedy zaczynać treningi z dzieckiem?
Czy chciałabyś, żeby Twoja córeczka poszła w Twoje ślady? A może już próbuje Cię naśladować? Wiem, że chodziłyście razem na basen, na FB znalazłam foto z lodowiska. Jak to jest ze sportem u dzieci? Kiedy warto zaczynać? Kiedy Ty zaczęłaś?
Każde dziecko inaczej się rozwija, inaczej rozwija się motoryka dzieci. Dla jednego początek gry np. w tenisa przychodzi w wieku 4 lat, dla innych to za wcześnie. Uważam, że dziecko od małego należy wszechstronnie rozwijać: zajęcia na pływalni, zajęcia taneczne, język obcy, sporty zimowe. Jedno wiem na pewno, nie wolno zmuszać dziecka do niczego, bo będzie to miało odwrotny efekt. Należy obserwować, co dziecku się podoba. Moje początki ze sportem sięgają okresu, gdy miałam 5 lat. Moja mama jest także nauczycielem akademickim z wykształcenia i od małego zabierała mnie na obozy sportowe ze studentami zarówno w lecie jak i w zimie. Mogę z pewnością powiedzieć, że bez sportu nie wyobrażam sobie życia!