Kameleon Kajtek jest bardzo słaby. Do lecznicy w Przemyślu trafił w ostatniej chwili. Właścicielka oddała go, bo w okolicy nie ma nikogo, kto mógłby się nim zająć, a stan jego zdrowia pogarszał się z dnia na dzień. Kiedy kameleon trafił do Fundacji Ada weterynarze natychmiast się nim zajęli.
- Kajtek ma nienaturalnie wykręconą głowę, możliwe że będzie mu potrzebny tomograf, żeby go zdiagnozować. Jest bardzo słaby. Nie wypróżnia się. W jego ciele pasożyty plądrują organizm. Jest u nas karmiony i pojony ręcznie. Dostaje kroplówki- podsumowali weterynarze.
Kajtek w najbliższych dniach ma wyruszyć w długą drogę z Przemyśla do Warszawy na szczegółowe badania i diagnozę. Teraz weterynarze muszą zrobić wszystko, by taki transport mógł się odbyć i by kameleon zniósł go dobrze.