Jeża znaleziono, gdy samotnie spacerował w pełni słońca. To nie jest dobry znak jeśli chodzi o te zwierzęta. Maluchem natychmiast zainteresowali się ludzie, ale szybko okazało się, że mama malutkiego Kasztanka zginęła pod kołami samochodu. Kolczatek jest jeszcze za mały, żeby samodzielnie stawić czoła życiu w naturze i trafił do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu.
Tamtejsi weterynarze zbadali maluszka. Doktor Agnieszka Majchrowicz stwierdziła, że maluszek jest zdrowy. Potrzebuje tylko trochę czasu, aby nauczyć się samodzielności, by mógł z powrotem trafić na wolność, tam gdzie jego miejsce. Jeżyk obecnie waży 114 gramów i ma kilka tygodni. Sam jest skazany na śmierć.
Malutki jeżyk dostał w Lecznicy imię Kasztanek, będzie otrzymywał jedzenie i trafi do warunków najbardziej zbliżonych do tych, jakie miałby w środowisku naturalnym, aby w przyszłości nie mieć żadnych problemów z życiem na wolności.