Do tego zdarzenia doszło w minionym tygodniu, po godzinie 17.00 na jednej z ulic Ropczyc. Policjanci, którzy patrolowali tę miejscowość, zauważyli pojazd BMW, który miał niesprawne oświetlenie, ponadto kierowca nie korzystał z pasów bezpieczeństwa. W trakcie legitymowania mundurowi z wnętrza samochodu wyczuli podejrzany zapach.
- Funkcjonariusze nabrali podejrzeń, że w pojeździe mogą znajdować się substancje zabronione. 24-letni kierowca zaczął nerwowo się zachowywać i powiedział funkcjonariuszom, że godzinę wcześniej palił marihuanę. W trakcie czynności, policjanci na tylnym siedzeniu ujawnili torbę, w której znajdował się susz roślinny oraz tabletki ecstasy. Jak wytłumaczył, susz oraz tabletki znalazł, ale nie pamiętał gdzie - przekazała Agnieszka Olszowy-Szydło z ropczyckiej policji.
W pojeździe znajdowała się również 17-letnia pasażerka. Obydwoje zostali zatrzymani. Po dokładniejszej kontroli, okazało się też, że BMW w ogóle nie powinno się poruszać po drogach publicznych. Policjanci przekazali, że pojazd nie jest dopuszczony do ruchu.
Znaleźli środki odurzające
Kierującego poddano badaniu na obecność środków odurzających w organizmie, z wynikiem pozytywnym, a to dopiero początek problemów młodego mężczyzny.
- W trakcie czynności policjanci ujawnili w miejscu zamieszkania 24-latka znaczne ilości substancji odurzających. Łącznie mężczyzna posiadał ponad 450 gramów marihuany, ponad 400 gramów mefedronu oraz 200 tabletek ecstasy - poinformowała rzecznik prasowa KPP w Ropczycach
Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo.
- Mężczyźnie przedstawiono zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających. Jest to przestępstwo zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności. 24-latek przyznał się do stawianych mu zarzutów - podsumowała Agnieszka Olszowy-Szydło.
Na wniosek prokuratury, Sąd Rejonowy w Ropczycach aresztował mężczyznę na okres 3 miesięcy.