Koszmarny wypadek w okolicach Dębicy. Kierowcy nie udało się uratować
Niedaleko Dębicy, na drodze krajowej 94, w sobotę 18 listopada doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Tym razem to nie prędkość, ani nieuwaga spowodowała opłakaną w skutkach kraksę. 44-letni kierowca osobowego busa dostał zawału serca i stracił przytomność w trakcie jazdy. W efekcie pojazd zjechał z trasy i wpadł do głębokiej fosy, przewracając się na bok.
Na miejsce zostały wezwane aż dwa oddziały Ochotniczej Straży Pożarnej, jeden z Łęków Dolnych i drugi z Machowej. Strażacy od razu przystąpili do pomocy. Okazało się, że poszkodowany 44-latek nie oddycha, więc przystąpiono do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. - Mimo wykorzystania AED i kilkudziesięciominutowej resuscytacji, Kierowca pojazdu niestety nie przeżył - czytamy w mediach społecznościowych OSP Machowej. Pomimo wysiłków ratowników mężczyzny nie udało się uratować. To zdecydowanie był ciężki dzień dla ratowników. Chwilę przed przyjęciem zgłoszenia o busie w rowie, brali udział w akcji ratunkowej po zderzeniu osobówki z dzikiem, a niedługo po stwierdzeniu śmierci 44-latka dostali wezwanie do kolejnego auta w rowie.
Chcesz wiedzieć więcej o wypadkach w regionie? Przeczytaj o nieprawdopodobnej czołówce dwóch BMW - w biały dzień, na prostej drodze.