Protest przewoźników na Podkarpaciu sięga pod Rzeszów
W czwartek, 23 listopada rozpoczęła się blokada kolejnego przejścia granicznego. Tym razem w Medyce na Podkarpaciu. Do protestujących kierowców dołączyli rolnicy, którzy planują kontynuować swój protest 24 godziny na dobę do 3 stycznia, choć pierwotnie mieli blokować granicę do soboty, 25 listopada.
Domagają się m.in. dopłat do kukurydzy oraz niższego podatku rolniczego. Korek tirów obecnie sięga Krasnego pod Rzeszowem (powiat rzeszowski), gdzie obecnie stoi około 10 samochodów ciężarowych. To ponad 100 km od docelowego przejścia granicznego w Korczowej!
Kierowcy na odprawę czekają bardzo długo, nawet ponad dwa tygodnie. Pełnie ręce roboty mają też policjanci w każdym powiecie od Przemyśla przez Jarosław, Przeworsk, Łańcut i teraz Rzeszów, którzy całą dobę monitorują i zabezpieczają tiry stojące w ogromnej kolejce.
Kryzys na granicy. Podkarpackie służby pracują bezustannie
Tuż po świętach Bożego Narodzenia (27/12/2023) kolejka tirów bardzo się wydłużyła. Około 18.00 kończyła się tuż za powiatem przeworskim, już po 22.00 sięgała daleko za Łańcut.
Rankiem 28 grudnia Rzecznik Prasowy Policji w Łańcucie Wojciech Gruca poinformował, że obecne ostatnie samochody ciężarowe stoją w Krasnym w powiecie rzeszowskim. Mundurowi cały czas zabezpieczają kolejkę i z każdego powiatu w którym oczekują kierowcy kierowane jest po kilka radiowozów.
Dodatkową pracę mają też służby porządkowe. Na trasie ustawiono przenośne toalety oraz ciągle wysyłane są samochody zbierające śmieci, które w workach przy drodze zostawiają oczekujący na odprawę kierowcy tirów. Pat na przejściach wciąż trwa i niestety nie ma wizji szybkiego rozwiązania problemu.