Scenariusz tego oszustwa był dość standardowy. Na numer stacjonarny 84-letniej mieszkanki Przemyśla zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako policjant. Podczas rozmowy przekonał on seniorkę, że jej oszczędności są zagrożone. W związku z tym zapytał kobietę o jej sytuację finansową i środki jakimi dysponuje.
Niestety, 84-latka udzieliła wszelkich informacji oszustowi - przyznała, jaką ma kwotę i zgodziła się na to, by "policjant" zabezpieczył gotówkę. Spakowała swoje oszczędności do reklamówki.
- Po uzyskaniu informacji nakazał swojej rozmówczyni spakować wszystkie oszczędności do reklamówki, zapewniając, że je zabezpieczy. Seniorka działając zgodnie z instrukcją oszusta przekazała reklamówkę z zawartością pieniędzy w kwocie około 50 tys. złotych przez okno balkonowe - podaje podkarpacka policja.
Polecany artykuł:
Takich przypadków jest niestety więcej - od kilku lat są istną plagą. Niedawno informowaliśmy o zatrzymaniu przez policję 47-latka, który metodą "na policjanta", usiłował wyłudzić od 88-letniej seniorki pieniądze, w łącznej kwocie blisko 100 tysięcy złotych. Tutaj scenariusz był nieco inny. Do domu 88-letniej kobiety i jej 92-letniej siostry zadzwonił mężczyzna, który podał się za policjanta. Oszust przez telefon powiedział kobietom, że pieniądze, które mają w domu są fałszywe i polecił im, aby przygotowały wszystkie banknoty w celu weryfikacji.
Chociaż początkowo seniorki zgodziły się na tę "akcję weryfikacyjną", szybko zrozumiały, że zadzwonił oszust! Mężczyzna uciekł z gotówką, ale dorwali go policjanci. Szczegóły tutaj: Oszust "na policjanta" w rękach funkcjonariuszy! Chciał wyłudzić od seniorki aż 100 tys. zł
- Pamiętaj! Policjant nigdy nie zadzwoni z informacją o prowadzonej akcji! Policja nigdy nie poprosi o przekazanie pieniędzy, przelanie ich na konto lub pozostawienie w wyznaczonym miejscu! - apelują policjanci.