Jak informuje witryna stacji Polsat News, kuriozalna pomyłka miała miejsce w Stalowej Woli. Pięć lat temu państwo Romańscy, przedsiębiorcy prowadzący firmę transportową, popadli w długi. Wierzytelności sięgały 22 tys. zł, do akcji wkroczył komornik. Należąca do małżeństwa działka o powierzchni 80 arów została wyceniona na kwotę zaledwie 28 tysięcy zł, po czym grunt został zlicytowany. Właściciele działki uznali jednak, że wartość została znacznie zaniżona. Powołany przez Romańskich rzeczoznawca wycenił nieruchomość na aż 130 tysięcy zł. Posiadłość jest ekskluzywna, na terenie znajdują się dwa domki letniskowe, basen i oczko wodne. Działka została zlicytowana poniżej wartości z powodu... pomyłki biegłego. Komornik wraz z rzeczoznawcą wycenili ziemię należącą do sąsiada państwa Romańskich. Za cenę dużo tańszej działki został sprzedany właściwy grunt, będący w posiadaniu małżeństwa dłużników.
- Ja nie uważam, że mi należy podarować te długi, popełniłam błędy, ale są granice ludzkiej przyzwoitości. Ja przypłaciłam to depresją - mówi Beata Romańska w rozmowie z Polsatem.
Władysław B., biegły, który popełnił kosztowną pomyłkę, przyznał, że nie kojarzy feralnej sytuacji.
CZYTAJ: Pani Bożena musiała sprzedać swój dom. Sąsiedzi stalkerzy zgotowali jej piekło
- Nie pamiętam. Mam 77 lat, choruję, mam zaniki pamięci - powiedział dla stacji Polsat.
Właściciele zlicytowanej działki żądają odszkodowania w wysokości 80 tys. zł. Małżeństwo pozwało komornika i Skarb Państwa. Sprawa ciągnie się od 2017 roku.
ZOBACZ TEŻ: Podkarpacie. Uciekał policji golfem przez dwa województwa. Straszna śmierć 43-latka [GALERIA]
- W normalnym państwie nie powinno to tyle trwać. Była pomyłka, powinno być odszkodowanie - podkreśla Krzysztof Romański, cytowany przez Polsat.
Podcasty
Playlisty tematyczne
