Wydaje się to nieprawdopodobne, ale to miejsce przyciąga tragedie. Na drodze pomiędzy miejscowościami Cholewiana Góra i Nowy Nart w gminie Jeżowe, w przeciągu tygodnia doszło do dwóch dramatycznych wydarzeń.
Tydzień temu podczas nawałnicy, która przeszła przez Podkarpacie, spadające drzewo zaskoczyło kierowcę przejeżdżającego tamtędy Chevroleta. Gruby pień runął na znajdujące się tam auto, miażdżąc jego karoserię. Niestety, śmierć poniósł wówczas 42-latek, który znajdował się za kierownicą. Ponadto ranni zostali dwaj pasażerowie.
W poniedziałek z kolei, przed godziną 13.00, dyżurny niżańskiej komendy został poinformowany o wypadku, do którego doszło podczas wycinki drzew na tej samej trasie. Legalna wycinka była tam przeprowadzana po to, aby poprawić bezpieczeństwo uczestników ruchu, przemieszczających się tą drogą. Z przydrożnych drzew, w wyniku wiatru często spadały tam konary, które stanowiły śmiertelne zagrożenie.
Okazało się, że i tym razem aura pokazała swoje bezlitosne oblicze. Podczas gdy czterech pracowników ścinało dęba rosnącego na poboczu, nastąpił nagły, silny podmuch wiatru, który zmienił kierunek upadku drzewa. Jeden z jego konarów spadł na 50-letniego mieszkańca Cholewianej Góry. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. Jego stan był określany jako ciężki.
Polecany artykuł: