„Je***ć je***ć kaczystan” – napisał w internetowym komentarzu kilka miesięcy temu pod filmem pokazującym rzeszowianki (i rzeszowian) protestujących przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Już wtedy jego wpis zszokował wielu, ale „drugie życie” zyskał wówczas, gdy Konrad Fijołek ogłosił swój start w wyborach na prezydenta Rzeszowa.
Szokujące słowa samorządowca nie mogły przejść bez echa. Politycy z PiS i Zjednoczonej Prawicy zadbali o to, by o wulgarnym komentarzu rzeszowianina stało się bardzo głośno.
– Opozycja totalna PO-SLD-Hołownia-PSL ogłosiła swojego kandydata na Prezydenta Rzeszowa. Poniżej jego wpis. Kultura osobista, umiejętność prowadzenia debaty, zdolność do łączenia wszystkich – kpi w sieci Patryk Jaki, załączając zdjęcie pokazujące wpis Fijołka.
– Chciałbym serdecznie pozdrowić nowego kandydata na Prezydenta #Rzeszów, a Platformę Obywatelską i PSL spytać skąd go wzięli? Spod celi? Bo kultura wypowiedzi na to wskazuje – punktował na Twitterze Dariusz Matecki, samorządowiec ze Szczecina.
Te wpisy i zdjęcia „wypowiedzi” Konrada Fijołka sprzed kilku miesięcy lotem błyskawicy rozprzestrzeniły się po sieci. Ciężko powiedzieć, jak wpłynął na wizerunek i wynik kandydata. Już wtedy, jesienią, samorządowiec z Rzeszowa musiał się tłumaczyć ze swojej wypowiedzi. Rozzłościł nią nie tylko politycznych przeciwników – oburzeni byli też ci, którzy może i nie popierają decyzji TK czy polityki PiS, ale też nie akceptują takiego języka w przestrzeni publicznej.
Sam Fijołek od swoich słów się nie odcinał. Wręcz przeciwnie – tłumaczył, że… były właściwe.
– Użycie moich słów we wspomnianym komentarzu było w pełni świadome i adekwatne do wywołanej przez władze dramatycznej sytuacji społecznej i samego komentowanego posta, w którym protestujące kobiety krzyczą: „Cały Rzeszów śpiewa z nami, wyp***ć z pisowcami” – pisał w sieci i tłumaczył w komentarzu dla Nowin.