Kopki k. Rudnika nad Sanem. Magdalena zabiła swoje dzieci, a potem siebie
Do tej tragedii doszło we wtorek, 30 marca. Do drzwi domu, w którym mieszkała razem z rodzicami zapukał ojciec dzieci, Jochen V., obywatel Niemiec, wraz z kuratorem i psychologiem. Wcześniej rodzina mieszkała w Niemczech, dzieci miały niemieckie obywatelstwo. W związku z tym, że kobieta wyjechała wraz z dziećmi z ich rodzinnego kraju, ojciec wystąpił do sądu o powrót dzieci do Niemiec.
Zobacz też: Kopki k. Rudnika. Matka ZABIŁA dzieci i siebie. Rzecznik Praw Dziecka uważa, że należało oddać je OJCU
- Sąd Okręgowy w Rzeszowie 19 października 2020 roku wydał postanowienie z wniosku ojca dzieci z udziałem matki, prokuratora Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie i Rzecznika Praw Dziecka, nakazujące powrót małoletnich do miejsca ich stałego pobytu w Niemczech. To postanowienie zostało zaskarżone przez matkę dzieci apelacją, którą rozpoznawał Sąd Apelacyjny w Warszawie. Sąd 16 lutego 2021 oddalił apelację. - informuje w rozmowie z "SE" sędzia Tomasz Mucha, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Rzeszowie. - Rzecznik Praw Dziecka zarówno przed sądem okręgowym w Rzeszowie, jak i przed sądem apelacyjnym wnosił o nakazanie powrotu dzieci do ojca. - dodał.
Szczegóły dramatu mrożą krew w żyłach. Jak informuje nas prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu kobieta zamknęła się w łazience pod pretekstem przygotowania dzieci do podróży.
Czytaj też: Dramat w Kopkach k. Rudnika. To W TYM domu doszło do tragedii. Śmierć matki i dwójki jej dzieci [ZDJĘCIA]
- Kobieta zamknęła się w łazience z dziećmi pod pozorem przygotowania tych dzieci do podróży, po czym dokonała przy użyciu noża zabójstwa dzieci oraz sama popełniła samobójstwo. To są wstępne ustalenia po przeprowadzonych w dniu wczorajszym oględzinach oraz przesłuchaniu świadków - mówi prokurator Andrzeja Dubiel w rozmowie z "SE".
Kopki. Sąsiedzi wstrząśnięci
Lokalni mieszkańcy są wstrząśnięci. Zachodzą w głowę, jak mogło dojść do takiej tragedii. Według nich 41-letnia Magdalena V. była dobrą osobą, dbającą o dzieci. Co więc popchnęło ją do tej strasznej zbrodni? Dlaczego zamordowała swoje dzieci w łazience?
- Ona pracowała w sklepie w Rudniku. Znałem ją, bo chodziłem tam na zakupy. Była dobrą sprzedawczynią i matką. To straszna tragedia - powiedział pan Mirosław w rozmowie z "SE".
Sąsiedzi opowiadają nam również o awanturach, do jakich miało dochodzić, kiedy co jakiś czas przyjeżdżał ojciec dzieci z Niemiec i pokazują nam dom, który wybudowała 41-letnia kobieta.
- Niedługo mieli się tu wprowadzić. Czy ktoś, kto buduje dom, zamierza popełnić samobójstwo? - zadają pytanie.
Na to pytanie 41-Magdalena V. już nie odpowie. Zabiła się tuż po tym, jak zamordowała swoje dzieci.
Więcej o zabójstwie w Kopkach k. Rudnika: