Misza to kolejny zwierzak z Ukrainy, którego dotknęła wojna. Stracił swoich ludzi i został sam. W dodatku rozchorował się i kiedy do Polski zabierali go weterynarze z Lecznicy Ada w Przemyślu, nie miał już siły walczyć. Wychudzony i z pasożytami, a w dodatku okazało się, że Misza może zmagać się z nowotworem. To starszy kot i natychmiast potrzebuje biopsji, żeby móc go odpowiednio zdiagnozować i natychmiast zacząć leczenie.
Weterynarze z Lecznicy Ada w Przemyślu mówią, że stan kotka jest bardzo ciężki. On sam słabo wygląda. Chociaż już dostał pierwsze lekarstwa i w końcu może zjeść normalny posiłek to chyba jeszcze nie wierzy, że jego koszmar z ostatnich miesięcy właśnie się skończył.
Na leczenie Miszy została założona internetowa zrzutka na portalu pomagam.pl <<TUTAJ>>