Część osób kupuje online, część na wciąż otwartych targowiskach albo w małych sklepach (poza galeriami handlowymi). Sposobu na ominięcie obostrzeń i zakazów szukają też sami sprzedawcy i przedsiębiorcy. W Krośnie na Podkarpaciu handel z galerii przeniósł się… przed nią.
Zobacz też: Koronawirus: 14 910 nowych przypadków w Polsce. Ile na Podkarpaciu? [RAPORT MZ 07.04]
Taki sposób na ratowanie swojego biznesu znalazł Tomasz Rzepka, przedsiębiorca prowadzący sklepy odzieżowe w Krośnie – podaje Polsat News. Kilka butików działało jeszcze niedawno na centrum handlowym przy ul. Legionów, ale musiały zostać zamknięte. Zostały więc przeniesione przed galerię – do kilku biało-czerwonych namiotów.
Jak oceniacie taki pomysł na wyprowadzenie handlu z galerii handlowych na świeże powietrze?
Namioty przed galerią w Krośnie zniknęły po świętach – jak podaje portal polsatnews.pl – ze względu na słabe warunki pogodowe.
– Wszystko po to, żeby ratować firmę, miejsca pracy, a przy okazji nie narażać klientów i pracowników na ryzyko zakażenia się – mówi w rozmowie z portalem krosno24.pl Tomasz Rzepka. – Trzeba się w jakiś sposób ratować, szukać bezpiecznych pomysłów. Tak, aby nie lekceważyć zagrożeń epidemii, ale też nie dopuścić do katastrofy gospodarczej.
Dziś rząd podjął decyzję o przedłużeniu obostrzeń do 18 kwietnia. To oznacza także wydłużenie ograniczeń w handlu. Galerie handlowe nadal mogą działać w bardzo ograniczonym zakresie – chodzi m.in. o sklepy spożywcze, drogerie czy apteki. Zamknięte są też wielkopowierzchniowe sklepy budowlane i meblowe. Inne – mogą być otwarte, ale w reżimie sanitarnym. Placówki o powierzchni do 100 metrów kwadratowych mogą wpuścić 1 osobę na 15 mkw powierzchni. W większych sklepach limit wynosi jedną osobę na 20 mkw.