Dwaj mieszkańcy Krosna (woj. podkarpackie) poważnie nagrzeszyli, kradnąc i zabierając to, co nie należało do nich. Od dawna robili to w kościołach na ternie miasta. W końcu wpadli w ręce policji. Grozi im wieloletnia odsiadka w więzieniu.
Policjanci wpadli na trop złodziei 15 stycznia, po kolejnej kradzieży w kościele na terenie Krosna. Zniknęły pieniądze ze skarbonki w świątyni. Mundurowi przeanalizowali monitoringi i „ślady zbrodni” i ruszyli tropem włamywaczy. Szybko okazało się, że to dwaj 31-letni mieszkańcy miasta.
– Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Zajmujący się sprawą śledczy ustalili, że zatrzymani mogą mieć związek z kilkoma innymi kradzieżami, do których w ostatnim czasie doszło na terenie kilku krośnieńskich kościołów – informują mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.
Zobacz też: Podkarpackie: LICZBA ZASZCZEPIONYCH rośnie z dnia na dzień! Szczepienia na COVID-19
Sposób działania kościelnych złodziei był za każdym razem bardzo podobny – przyznają funkcjonariusze badający sprawę. Dwaj 31-latkowie wyłamywali zamki zabezpieczające kościelne skarbonki, po czym wykradali znajdujące się w nich pieniądze. Jeśli nie mogli sforsowania zamka, zabierali całą skarbonkę.
Złodziejom grozi teraz surowa kara – i to nie tylko boska, ale i ludzka. Usłyszeli już zarzuty kradzieży i kradzieży z włamaniem – za którą grozi nawet 10 lat więzienia.