Ksiądz z Podkarpacia powiedział, dlaczego Kościół chroni pedofili
Ksiądz z Podkarpacia powiedział w rozmowie z kobietą, która chciała przystąpić do aktu apostazji, dlaczego Kościół chroni pedofili - informuje rzeszow.wyborcza.pl. Mieszkająca we Francji Polka postanowiła formalnie opuścić wspólnotę katolicką, ale w rodzinnej parafii w swoim kraju, w związku z czym zgłosiła się do miejscowej kancelarii. Proboszcz nie początku nie chciał słyszeć o apostazji, twierdząc, że nie zna kobiety, ale ostatecznie wziął od niej dokumenty z wnioskiem. Po chwili nie chciał ich jednak przyjąć, przekonując kobietę, że nie będzie jej wtedy przysługiwał pogrzeb katolicki. Gdy ta zrezygnowała z ceremonii, musiała wytłumaczyć, dlaczego zdecydowała się w ogóle przystąpić do apostazji. Jako jeden z powodów wskazała pedofilię w Kościele i działania biskupów, którzy żeby chronić podejrzanych o przestępstwo duchownych, przenosili ich do innych parafii.
- Wtedy usłyszałam słowa, które mnie w całej tej rozmowie najbardziej zaszokowały. Proboszcz wyjaśnił mi, że pedofile są chronieni, bo wspólnota uważa ich za swoich członków, i gdybym w mojej rodzinie ktoś zrobił świństwo, też bym go ukrywała. Byłam w szoku, że coś takiego można otwarcie powiedzieć! - powiedziała kobieta, którą cytuje rzeszow.wyborcza.pl.
Jak dodaje, ksiądz proboszcz miał ponadto wyjawić, że jeśli ma się w rodzinie przestępcę, to normalną rzeczą jest, żeby na niego nie donosić, nawet jeśli potępia się czyn, którego się dopuścił.