Kury zauważyły znaczący spadek ilości osób które zaglądały do ich kurnika. Już nie tylko martwią się o lisa, korty może je zaatakować pod osłoną nocy, ale i o ludzi, którzy nagle zamknęli się w swoich domach z niewiadomych powodów i ich zupełnie nie widać. Kury na poważnie zaczęły się martwić o ludzi i postanowiły wspólnie wyruszyć do lasu, żeby ich poszukać, bo gdzie mogliby schować się ludzie w słoneczny dzień wolny?
Czytaj też: Miśki ścigają się po drzewie
Kury dziarsko pomaszerowały do lasu, a tam jeszcze większe zdziwienie! Las całkowicie pusty! Drób rosołowy nie znalazł odpowiedzi na trapiące ich pytanie „Gdzie są ludzie i co się z nimi dziej, że nie spacerują” Kury wróciły do kurnika niczego nie świadome. Pandemia koronawirusa ich na szczęście nie dotyczy. Wyprawę do lasu podpatrzyli leśnicy z Nadleśnictwa Baligród. Ich czujnym okom i obiektywom nic nie umknie w bieszczadzkich lasach, nawet zbłakane kury.
Zobacz też: Weterynarz matkuje lisim sierotkom
Masz podobny temat?
Napisz do autora tekstu: