Orfeusz najprawdopodobniej został potrącony przez samochód. Ma nie tylko poważnie złamaną nogę, ale i sporo obrażeń wewnętrznych. Biedak bardzo cierpiał. Do Lecznicy trafił odwodniony i bardzo osłabiony. O żadnej operacji nie mogło być mowy, póki ptak nie zostanie wzmocniony. Istniało spore ryzyko, że łabędź umrze nie wybudziwszy się z narkozy. Orfeusz dostał mnóstwo lekarstw i wzmacniających kroplówek. Potem trafił na stół operacyjny. Wprowadzanie go w stan narkozy trwało około pól godziny. Operacja okazała się trudniejsza niż przewidywali weterynarze. Zespół specjalistów z Przemyśla składał ptaka ponad dwie godziny. Łabędź na szczęście wybudził się ze śpiączki i przeżył zabieg.
-Zaglądamy na szpital do połamanego Łabądka. Będziemy przy nim dziś w nocy. Kroplówki wzmacniają organizm. Łabędzie są Wykluczone tzn. że nie ma żadnej pomocy ze strony Państwa. Jeżeli możesz proszę ustaw stałą pomoc to dla nas potrzebne wsparcie i pewność kolejnych dni - napisali pracownicy Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych.
Orfeusza czeka długa rehabilitacja i leczenie zanim wróci do zdrowia. Jego stan ciągle jest ciężki. Ktoś czuwa przy nim przez cała dobę i monitoruje stan ptaka
Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]