Tragiczny wypadek w Leżajsku. Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności utonięcia, do którego doszło w niedzielę (26.06) w zbiorniku melioracyjnym na tzw. Florydzie. 24-letni mężczyzna wszedł do wody i chwilę później zniknął pod jej powierzchnią. Na brzeg został wyciągnięty przez strażaków. Mimo reanimacji jego życia nie udało się uratować.
Polecany artykuł:
Służby ratunkowe dostały zgłoszenie o całym zdarzeniu w niedzielne późne popołudnie, przed godz. 18.00.
– W Leżajsku nad tzw. Florydą młody mężczyzna wszedł do zbiornika melioracyjnego i zniknął pod wodą. Na miejsce zostały natychmiast skierowane służby. Po około dwóch godzinach płetwonurkowie wyłowili ciało mężczyzny – relacjonują mundurowi z Komendy Powiatowej Policji w Leżajsku, którzy wyjaśniają okoliczności tragedii.
Ciało zostało wydobyte na brzeg dopiero po dwóch godzinach. I chociaż nadzieja – zwłaszcza wśród ratowników – umiera ostatnia, to życia młodego mężczyzny nie udało się uratować. Pomimo podjętej reanimacji, 24-latek nie przeżył – potwierdzają policjanci.
Ruszyło śledztwo pod nadzorem prokuratury, które ma pomóc w ustaleniu okoliczności, przyczyn i dokładnego przebiegu tragedii. Czy możne jej było uniknąć? Czy 24-latek, który miał przed sobą jeszcze całe życie, mógł zrobić coś, by uniknąć tragicznej śmierci? Śledczy badają sprawę.
– Na miejscu, do późnych godzin nocnych pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza z udziałem prokuratora. Ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. Trwa wyjaśnianie okoliczności tej tragedii – informują policjanci z Leżajska.
To pierwsze utonięcie tego lata w powiecie leżajskim, ale nie pierwsze na Podkarpaciu i w skali całego kraju. W Polsce od 1 kwietnia 2022 r. Komenda Główna Policji odnotowała 129 utonięć. Służby mundurowe i ratownicy apelują o rozwagę i ostrożność podczas wypoczynku nad wodą!