Wezwała karetkę, choć nie było takiej potrzeby. Mowa o mieszkance Leżajska, która na numer alarmowy zadzwoniła około godziny 1 w nocy. Okazało się, że jest nietrzeźwa, a przyczyna zajścia, którą podawała była kuriozalna:
- Ratownicy medyczni po zbadaniu mężczyzny stwierdzili, że jego życiu nie zagraża żadne niebezpieczeństwo. Kobieta, która znajdowała się pod działaniem alkoholu, powiedziała, że wezwała pomoc, bo mężczyzna nie chciał podać jej herbaty - informuje KPP Leżajsk.
Sprawa trafi do sądu. Kobiecie grozi kara aresztu, ograniczenia wolności lub grzywna.
Policja przypomina, że na numery alarmowe należy dzwonić w sytuacji zagrożenia zdrowia i życia ludzkiego. W czasie wyjazdu "do herbaty" na karetkę mogła czekać inna osoba, która naprawdę potrzebowała pomocy.
Zobacz też: Mróz czy jasne słońce? Jaka pogoda czeka nas w tym tygodniu na Podkarpaciu?
ZOBACZ WIDEO: