Szybko okazało się, że ma pękniętą twarzoczaszkę. Nie wiadomo, czy to skutek wypadku samochodowego, czy został zaatakowany przez inne zwierzęta, bądź doznał urazu od człowieka. Weterynarze zajęli się nim natychmiast. Malutki Lucek dostał leki przeciwbólowe, antybiotyki i kołnierz, aby nie uraził sobie rany na głowie.
- Lucek jest bardzo słaby. Walczymy o niego, ale żeby wrócił do sprawności potrzebuje jeszcze przynajmniej kilka tygodni. Mamy nadzieję, że leczenie przyniesie oczekiwane efekty- mówiła weterynarz Agnieszka Kajdanowicz.