We wtorek, 19 października 2021 roku strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej poinformowali o niecodziennym zdarzeniu w Przeworsku. – Po parku biega... łoś! W tym momencie na miejscu zdarzenia są służby próbujące złapać sympatyczne zwierzę. Strażacy wspólnie ze strażnikami miejskimi przegonili zwierzę poza tereny zabudowane. Łoś niechętnie opuścił park, co jakiś czas atakując funkcjonariuszy. Zwierzę całe i zdrowe uciekło w pola. Mamy nadzieję, że nie będzie chciało ponownie odwiedzić centrum naszego miasta – czytamy w notatce.
Zobacz też: Podkarpackie: uprawiał seks z 13-latką?! Maciej O. trafił do aresztu
Strażacy relacjonowali, że łoś od kopyt po uszy był cały mokry, więc musiał płynąć rzeką Mleczką, która zahacza o miejski park w tym mieście. Łoś chował się przed strażnikami i strażakami, choć ci mieli najlepsze chęci i chciał udać, że go nie ma, kryjąc się za drzewami.
Poranna akcja zakończona sukcesem szybko odbiła się echem w mediach. Przeworszczanie zastanawiali się, czy łoś przyszedł pozwiedzać lokalne muzeum usytuowane w parku. Jeszcze nie opadły emocje po wizycie kopytnego, a wieczorem mieszkańcy informowali, że łoś powrócił! Nie dał za wygraną i znów bawił się ze strażnikami miejskimi w chowanego.
Polecany artykuł:
Łosia przepędzono w bezpieczne miejsce po raz kolejny, ale ten ma ewidentnie inne plany i w środę rano znów był w Przeworsku w okolicach parku. Mieszkańcy widzieli go przy Ośrodku Sportowo Rekreacyjnym na ul. Budowlanych. Wszyscy serdecznie „łośmiechali” się do stworzenia, ale nikt nie wie, skąd się wziął i dlaczego wraca do Przeworska. Do zobaczenia następnym razem!
Strażacy z Przeworska przestrzegają, że pomimo sympatycznego "łosiowego" wyglądu to jednak dzikie zwierze w dodatku bardzo duże. W sytuacji zagrożenia tenże uroczy łoś przybiera pozycję obronną i atakuje ludzi "z byka" i mimo tego, że nie ma rogów to uderzenie może być niebezpieczne.
Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected].