Do kolejnego tragicznego wydarzenia na rzece San doszło w niedzielę na Podkarpaciu. Jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Leżajsku, w miejscowości Łukowa w gminie Nowa Sarzyna, około godziny 15.00 do Sanu wszedł 53-letni mężczyzna. Jak udało się ustalić funkcjonariuszom, był starszym z dwojga braci, którzy przyszli tego popołudnia nad rzekę.
Według relacji świadków, prąd rzeki był tak silny, że porwał pływaka, który zniknął pod taflą wody.
Na miejsce zostali wezwani strażacy wyposażeni w specjalistyczne łodzie i ponton. W akcję zaangażowali się także płetwonurkowie. Około godziny 17.00 poszukiwania dały efekt. Niestety, wydobytego z wody mężczyzny, pomimo reanimacji, nie udało się uratować.
Trwa wyjaśnianie okoliczności i przyczyn jego śmierci. Decyzją prokuratora ciało mężczyzny zostało zabezpieczone do badań.
Dodajmy, że od początku letnich upałów, czyli w czerwcu i lipcu, w Polsce życie pod wodą straciło ponad 170 osób. To jednak pierwsze śmiertelne zatonięcie tego lata w powiecie leżajskim.
Polecany artykuł: