-Te niestety się nie uwapniają. Można je wyginać we wszystkie sposoby. Trzeba mu pomóc, by urosły i ptak mógł odlecieć do Afryki jako w pełni zdrowy-zapowiedział weterynarz Radosław Fedaczyński.
Toto od samego początku miał wielkie szczęście w swoim nieszczęściu. Wyrzucony z gniazda wypadł na choinkę, która zaamortyzowała upadek. Bocian przeżył, a całą sytuację zobaczył człowiek, który postanowił pomóc bocianiemu dziecku. Zawiózł malucha do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Tam weterynarze od razu przygotowali warunki dla kolejnego porzuconego dziecka, by nabrał sił,dorósł i wrócił na wolność.
Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]