Mama pięcioraczków z Horyńca miała wypadek w Tajlandii
Mama pięcioraczków z Horyńca miała przykry wypadek w Tajlandii. Po urazie stopy podejrzewała, że mogła połamać palce! Zaniepokojeni obserwujący domagali się informacji o jej stanie zdrowia.
"Dziękuję za ogromną troskę, porady i wsparcie - palce sine, ale na szczęście nie złamane, za co jestem ogromnie wdzięczna" - przekazała pani Dominika. Faktycznie może mówić o ogromnym szczęściu. Przy tak aktywnym trybie życia unieruchomienie stopy byłoby katorgą!
"Już na drugi dzień mogłam nimi swobodnie poruszać. Są tylko sine i obolałe, a to pewnie potrwa jeszcze jakiś czas" - dodała mama pięcioraczków. Czytaj dalej pod materiałem wideo.
To nie pierwszy wypadek
To nie był pierwszy wypadek w rodzinie pięcioraczków odkąd wyprowadzili się do Tajlandii. Niedługo po przybyciu do kraju państwo Clarke podczas jazdy skuterem zostali złapani przez burzę. Oberwanie chmury nastąpiło nagle i w oka mgnieniu wpadli w lekki poślizg, po czym przewrócili się. "Kłopoty w raju... pierwszy prawdziwy sztorm, monsun, oberwanie chmury i pierwszy wypadek... (...) Vince mocno przestraszony i poturbowany, raczej bez większych obrażeń, zdarta skora i siniaki i ogólnie obolały. Ja poważna kontuzja kolana, nie jestem w stanie nagrywać, bo ból jest przeraźliwy" - informowała mama pięcioraczków. Konieczna była wizyta u lekarza, na szczęście wszystko zakończyło się dobrze.