Dziecko

i

Autor: TikTok

Pięcioraczki

Mama pięcioraczków przekazała nowe wieści o Czarusiu. "Tracę nadzieję, że będzie lepiej"

2023-09-29 9:36

Pani Dominika Clarke w mediach społecznościowych pokazuje, jak wygląda życie rodziny wielodzietnej. Ostatnio została zapytana o Czarusia, który niedawno opuścił hospicjum i został przywieziony do domu. Mama pięcioraczków nie ukrywa, ze bywa trudno - w ostatnich dniach chłopiec miał problemy z jedzeniem i schudł, jest odżywiany głównie przez sondę.

Państwo Dominika i Vincent Clarke na co dzień mieszkają we wsi Puchacze w gminie Horyniec-Zdrój na Podkarpaciu. Cała Polska usłyszała o nich w lutym 2023, a wszystko za sprawą niezwykłych narodzin pięcioraczków. Na świat przyszły maluszki: Charles Patrick, Henry James, Elizabeth May, Evangeline Rose oraz Arianna Daisy. Para wychowywała wcześniej siedmioro dzieci.

Pani Dominika na co dzień relacjonuje w mediach społecznościowych, co dzieje się w rodzinie pięcioraczków - nie pomija również tych trudnych, a nawet strasznych chwil - kilka dni po narodzinach odszedł Henry James. Starsze rodzeństwo pożegnało zmarłego chłopca wypuszczając w niebo biało-niebieskie balony, a przed domem zapalili race na znak pamięci. Mama pięcioraczków tuż po porodzie musiała przejść operację kolana, które nie wytrzymało ciężkiej ciąży. Wylądowała na wózku inwalidzkim, żeby nie przeciążać zoperowanego stawu.

Rodzina pięcioraczków. Trudna historia Charliego 

Z kolei Charli musiał przejść operację serca. Chłopczyk miał "dziurkę w sercu". Operacja się udała, jednak chłopiec wciąż pozostawał w krakowskim szpitalu. Później lekarze zgodzili się na transport Czarusia do Rzeszowa. Chłopczyk nie miał odruchu ssania, dlatego widniała przed nim perspektywa karmienia pozajelitowego, na szczęście Charli pokazał, że potrafi ssać! Okazało się, że zanim Czaruś trafi do domu, czeka go jeszcze jeden przystanek - hospicjum. Mama pięcioraczków pokazała w internecie, w jakich warunkach przebywał chłopiec. Niedługo później gruchnęła cudowna informacja - Czaruś jedzie do domu! Teraz internauci zapytali panią Dominikę o to, czy chłopiec jeszcze długo będzie miał sondę, za pomocą której jest karmiony. Czarus karmiony był sondą przez pierwsze 6 miesięcy swojego życia. Chłopczyk od chwili narodzin był podłączany do różnych aparatur, które przeszkodziły mu w wytworzeniu odruchu ssania.

- Mamy sukcesy i porażki - mówi pani Dominika w opublikowanym na Instagramie oraz TikToku nagraniu.

- Czaruś coraz częściej odmawia (ssania smoczka butelki - przyp. red.) i pozostaje nam karmienie sondą. Chciałabym dać wam tutaj radosny happy end, ale w życiu bywa różnie. I u nas nie ma szczęśliwego zakończenia. Walczymy każdego dnia, ale kiedy po raz kolejny Czaruś zwraca wszystko po jedzeniu, zaczynam wątpić, czy nam się uda. Ten weekend był najgorszy. Czaruś stracił na wadze przez ulewanie, a ja tracę nadzieję, że będzie lepiej - relacjonuje kobieta.

Mama pięcioraczków zwraca uwagę, że na razie sonda to konieczność, a być może będzie potrzebne PEG, czyli odżywianie dożołądkowe.

Wzruszająca historia miłości rodziców pięcioraczków. Dominika i Vincent doczekali się 12 dzieci
Tych zadań z książeczki dla dzieci na pewno nie rozwiążesz. Bijemy brawo za 8 na 10!
Pytanie 1 z 10
Oko strusia jest większe niż jego mózg.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki