Dominika i Vincent Clarke na co dzień mieszkają we wsi Puchacze w gminie Horyniec-Zdrój na Podkarpaciu. W lutym 2023 usłyszała o nich cała Polska, kiedy na świat przyszły pięcioraczki - Charles Patrick, Henry James, Elizabeth May, Evangeline Rose oraz Arianna Daisy. Para wychowywała wcześniej siedmioro dzieci. Niestety, kilka dni po narodzinach odszedł Henry James. Starsze rodzeństwo pożegnało zmarłego chłopca wypuszczając w niebo biało-niebieskie balony, a przed domem zapalili race na znak pamięci.
Dziewczynki jedna po drugiej wracały do domu, z kolei Charli musiał przejść operację serca. Chłopczyk miał "dziurkę w sercu". Operacja się udała, ale chłopiec wciąż pozostawał w krakowskim szpitalu. Później lekarze zgodzili się na transport Czarusia do Rzeszowa. Okazało się, że zanim Czaruś trafi do domu, czeka go jeszcze jeden przystanek - hospicjum. Niedługo później gruchnęła cudowna informacja - Czaruś jedzie do domu!
Mama pięcioraczków o trudnych chwilach
Pani Dominika dzieli się z użytkownikami internetu tym, jak wygląda życie rodziny wielodzietnej, jednak na jakiś czas znikła z social mediów. Teraz wyznała, dlaczego - było to związane z obchodami Dnia Wcześniaka, który przypada na 17 listopada. Wspomina, że w telewizji były pokazywane pięcioraczki z Kielc, czy sześcioraczki z Tylmanowej.
- Nas mam wrażenie zamiata się trochę pod dywan, bo co prawda urodziły się dzieci pięcioraczkami, ale Henry zmarł. I to nie jest już wtedy sukces medycyny i nie zaprasza się nas na takie imprezy - słyszymy.
Kobieta opisuje, z czym kojarzy się jej Dzień Wcześniaka.
- Dla mnie to jest wspomnienie rurek, kabli, odgłosów, niemożności przytulenia. Poczucia winy, że jest się niedobrą mamą, poczucie winy, że te dzieci są na świecie wcześniej przeze mnie. Bezradności, strachu. Jest to wspomnienie najgorszych chwil w moim życiu - mówi mama pięcioraczków, zalewając się łzami - Dlatego było nas trochę mniej.