Zaginął Marcin P., zrozpaczona żona apeluje o pomoc
Marcin P. zaginął w poniedziałek 20 listopada i od tamtej pory jego żona ani inni bliscy nie mieli z nim kontaktu! Według relacji ukochanej Marcin P. z Gogołowa odjechał z parkingu w Glinku Górnym w godzinach porannych. Jeździ on granatowym volkswagenem passatem.
W dniu zaginięcia pan Marcin miał na sobie szaro-czarną kurtkę, czarne spodnie jeansowe i niebieskie buty sportowe. To wysoki mężczyzna, ma 185 cm wzrostu, jest szczupłej budowy ciała, ma blond włosy i nie nosi brody ani wąsów - ewentualnie może mieć kilkudniowy zarost. Znakiem szczególnym jest nos po wcześniejszym urazie.
- Jeśli ktokolwiek z was widział 20-21.11.23 mojego męża Marcina proszę o kontakt. Był ubrany w czarno szarą kurtkę i czarne jeansy. Odjechał z parkingu przy Hitpolu w Gliniku Górnym w stronę Brzostku o 8:45 granatowym Passatem. Od tego czasu nie mam z nim kontaktu... Nie ma przy sobie dokumentów a telefon ma rozładowany. Udostępnijcie swoim znajomym... może ktoś widział jego samochód przy jakimś sklepie... gdzieś... gdziekolwiek... każda informacja jest dla mnie cenna - napisała zrozpaczona żona w mediach społecznościowych.
Osoby, które znają miejsce pobytu zaginionego, proszone są o pilny kontakt z Komendą Powiatową Policji w Strzyżowie, tel. 47 82 25 310 lub 112.
Na podkarpaciu nie tylko on jest poszukiwany. Od ponad 40 dni rodzina nie ma kontaktu z innym mężczyzną, Piotrem Mierczyńskim.