W czwartek prezydent Ferenc zaskoczył wydaniem decyzji o zakazie Marszu Równości, stając tym samym po jednej stronie z miejskimi radnymi powiązanymi z PiS, którzy postulowali takie rozwiązanie. Argumentował to koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom, które podczas marszu, jak i zgłoszonych 29 kontrmanifestacji, mogłoby być zagrożone. Taki obrót sprawy nie spodobał się zarówno władzom rodzimej partii włodarza Rzeszowa, SLD, jak i oczywiście organizatorom całego wydarzenia. Co więcej, po czwartkowej decyzji, na rzeszowskim rynku doszło do protestu wobec postanowień prezydenta.
W kolejnych dniach w Rzeszowie powtórzyła się sytuacja z innych polskich miast, w których po zakazujących decyzjach władz, sądy przyznawały rację tym, którzy zajmowali się organizacją Marszów Równości. W dochodzeniu swoich praw, działaczy powiązanych z ruchem LGBT wsparł Rzecznik Praw Obywatelskich, Adam Bodnar, który wraz z nimi złożył skargę.
Polecany artykuł:
Sąd, który rozpoznawał zażalenie na działania Tadeusza Ferenca, uznał, że publiczne zgromadzenie, które zapewnia możliwość wyrażenia swoich poglądów gwarantuje obywatelom Konstytucja RP. "W demokratycznym państwie prawo wolności należy do podstawowych wartości. Jej podstawowym atrybutem jest swoboda publicznego wyrażania poglądów. Stwarza ona obywatelom możliwość uczestniczenia w życiu publicznym. Organizowanie pokojowych zgromadzeń i uczestniczenie w nich zaliczane jest do wolności konstytucyjnych w polskim porządku prawnym. Na podstawie artykułu 57 Konstytucji RP państwo ma obowiązek zapewnienia możliwości realizacji tej wolności i wynikających z niej praw - możemy przeczytać w uzasadnieniu wyroku. Ponadto jak poinformował nas Tomasz Mucha, rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie, władze miasta nie przeprowadziły tzw. postępowania administracyjnego, które mogłoby ustalić zasady przeprowadzanie manifestacji różnych środowisk w jednym czasie.
W związku z tym, że miasto musi złożyć apelację do dnia jutrzejszego, bardzo prawdopodobne, że taki ruch nie zostanie wykonany. Stąd jest praktycznie pewne, że 22 czerwca przez Rzeszów przejdzie II Marsz Równości. Ponadto, sąd uchylił też zakaz dla czterech prawicowych kontrmanifestacji, które także odwołały się od decyzji prezydenta. W stolicy Podkarpacia emocji zatem nie zabraknie. Dla policji będzie to jednocześnie czas wzmożonej pracy, aby nie dopuścić do aktów agresji pomiędzy uczestnikami zgromadzeń o różnych światopoglądach.