Był taki młody...

Mateusz miał tylko 20 lat. Zginął w drodze do pracy. Poruszający szczegół na grobie

2023-05-07 5:00

Do tego dramatycznego w skutkach wypadku doszło w Radawie na Podkarpaciu. 20-letni Mateusz jechał do pracy w popularnym kompleksie, gdzie był kelnerem. Niestety nie dotarł na miejsce. Jak wynika z informacji przekazanych przez policję, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w drzewo. Mieszkaniec wsi Mołodycz zginął na miejscu. 8 maja mija rok od tej tragedii.

Do tragedii rozdzierającej serce doszło w niedzielę (8 maja 2022 r.), przed godziną 15:00 w Radawie. Zginął 20-letni kierowca volkswagena. Mateusz, mieszkaniec wsi Mołodycz, jechał do pracy na godzinę 15.00. Był kelnerem w popularnej restauracji w Radawie przy kompleksie rekreacyjnym. Niestety, do pracy nie dotarł. Jego życia nie udało się uratować.

- Funkcjonariusze pracujący na miejscu, wstępnie ustalili, że kierujący volkswagenem, jadąc z Mołodycza w kierunku Radawy, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał do rowu i uderzył w drzewo. Niestety pomimo udzielonej pomocy, życia 20-letniego mieszkańca gminy Wiązownica, nie udało się uratować - informuje KPP Jarosław.

Jak udało się nam ustalić, młody chłopak jechał do pracy. Do makabrycznego wypadku doszło zaledwie 2-3 kilometry od jego rodzinnego domu i kilkaset metrów od celu podróży. Mateusz pracował jako kelner, jechał do popularnego kompleksu w Radawie. Mieszkańcy wsi Mołodycz, z której pochodzi Mateusz, wspominają go bardzo ciepło. Nie mogą uwierzyć w ogrom tragedii.

- Taki cichy, spokojny chłopak. Ten Mateusz był kelnerem. Zawsze taki grzeczny! Nawet papierosów nie palił. Jego rodzina to tacy dobrzy ludzie, a stało się takie nieszczęście - opowiadali mieszkańcy wioski tuż po tragedii.

Prokuratura Rejonowa w Jarosławiu potwierdziła, że nie prowadzi już żadnych czynności wyjaśniających - Informuję iż postępowanie w sprawie wypadku drogowego wskutek którego śmierć poniósł  kierujący pojazdem Mateusz C. zostało umorzone wobec braku znamion czynu zabronionego - poinformował prokurator Jakub Antosz

Rok po tej tragedii grób Mateusza ozdabia jego zdjęcie pokazujące jak młodą osoba był chłopak w dniu swojej tragicznej śmierci. Na płycie stoją białe wiązanki i ciągle palą się znicze. Bliscy ciągle odwiedzają mogiłę w której spoczął młody chłopak.

Mateusz miał tylko 20 lat, zginął w drodze do pracy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki