Zabójstwo w Bąkowie. Tomasz U. miał zamordować bliskich w czasie domowej awantury
Jak doszło do zabójstwa w Bąkowie, o które podejrzewany jest 29-letni Tomasz U.? Do zbrodni doszło w sobotni wieczór, 29 kwietnia. 58-letnia Helena U. o raz jej matka, 84-letnia Leonarda S. i ojciec, 89-letni Andrzej S., otrzymały ciosy ostrym narzędziem, prawdopodobnie siekierą. Matka domniemanego zabójcy zginęła na miejscu, a jego babcia zmarła po przewiezieniu do szpitala - jej mąż cały czas walczy o życie. 29-latek został zatrzymany w niedzielę, 30 kwietnia, rano, gdy kompletnie pijany przebywał w pobliżu znajdującej się nieopodal stacji benzynowej. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany i usłyszał zarzuty podwójnego zabójstwa i usiłowania zabójstwa, do których się przyznał.
- Nie kwestionuje spowodowanych obrażeń u matki, ale zasłania się niepamięcią do dużej części zdarzeń, podobnie jak w przypadku obrażeń, które spowodował u swoich dziadków. Tłem zbrodni była awantura z matką, której nie podobał się tryb życia syna - mówi Adam Cierpiatka, szef Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli, którego cytuje tvp.info.
Jak dodaje PAP, podejrzany o zabójstwo w Bąkowie 29-latek był wcześniej notowany. Był bezrobotny i utrzymywał się z prac dorywczych, do tego nadużywał alkoholu.