Jak wynika z informacji przekazanych przez GOPR Bieszczady, zgłoszenie o tym, że turysta zagubił się w górach otrzymano w poniedziałek (7 listopada 2022) o godz. 12.00. W pierwszej kolejności ratownicy GOPR oraz funkcjonariusze straży granicznej przeszukiwali miejsca, w których ewentualnie mógłby znajdować się zaginiony.
- W akcji użyto również zespoły złożone z przewodnika oraz wyszkolonego psa (w tym również psa GOPR). Pogoda nie pozwalała na użycie śmigłowca, ale gdy w późnych godzinach nocnych niebo się wypogodziło zaczęto przeszukiwać teren również za pomocą dronów z kamerą termowizyjną. Niestety bez rezultatu - przekazują ratownicy GOPR.
We wtorek (8 listopada 2022) nad ranem wznowiono poszukiwania.
- Nadal przeszukiwano teren górski jak również patrolowano drogi. Poprawiła się pogoda i z Huwnik wystartował śmigłowiec należący do Służb Poszukiwania i Ratownictwa Lotniczego ASAR - czytamy w relacji GOPR-owców.
Tuż przed godziną 12.00 udało się odnaleźć mężczyznę! Miał już tylko 1 proc. baterii w komórce.
- W trakcie dolotu, ok. godz. 11.40 poszukiwany na ostatnim procencie baterii w telefonie poinformował ratownika dyżurnego, że słyszy nawoływania. Ustalono miejsce pobytu zaginionego, skierowano tam śmigłowiec a ten zabrał poszkodowanego na pokład - relacjonuje GOPR Bieszczady.