Do tragedii doszło w Rzeszowie jesienią 2019 roku. Kacper razem z kolegą wracali już do domów, kiedy na ul. Jagiellońskiej w Rzeszowie natknęli się na Marcina G. Doszło pyskówki i awantury. Gdy emocje ucichły, mężczyźni ruszyli w swoją stronę, ale wtedy Marcin G. ich dogonił, zaczął zadawać ciosy nożem. Jest to widoczne na nagraniach monitoringu, którymi dysponują śledczy. Krzysztof doznał obrażeń ramienia i nerki. Kacper dostał ostrzem w klatkę piersiową. Ranni mężczyźni zdołali dotrzeć do komendy policji. Tam Kacper stracił przytomność. Funkcjonariusze wezwali karetkę. Dwa dni później trafiony w serce zmarł w szpitalu. Krzysztof cudem przeżył. Podczas przesłuchania zeznał, że zarówno on, jak i Kacper nie znali wcześniej napastnika.
Kacper był barmanem w jednym ze znanych lokali w Rzeszowie. Feralnego dnia wieczorem wybrał się z kolegą, Krzysztofem na męski wypad na miasto. Może Kacper chciał się pochwalić koledze, że trzy tygodnie wcześniej jego piękna dziewczyna przyjęła oświadczyny? O swojej miłości mówił często i głośno. Na portalu społecznościowym zamieścił zdjęcie zaręczynowego pierścionka i bukietu kwiatów z podpisem „Powiedziała tak”.
Marcina G. był żołnierzem WOT, ale po tragedii wydalono go ze służby. Został skazany przez sąd pierwszej instancji na 13,5 roku więzienia za zabójstwo z zamiarem ewentualnym oraz usiłowanie zabójstwa. Od tego wyroku odwołał się prokurator, a także obrońca.
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie postanowił zmodyfikować klasyfikację czynu i skazał Marcina G. za udział w bójce z niebezpiecznym narzędziem, której skutkiem było spowodowanie śmierci Kacpra oraz spowodowanie obrażeń u Krzysztofa. Zamiast na 13,5 roku więzienia, Marcin G. trafi tam na 11 lat. Zmiana kwalifikacji czynu miała nastąpić ze względu na to, że wszyscy uczestnicy bójki byli wobec siebie agresywni, pokrzywdzeni również byli aktywni. Sąd pierwszej instancji zasądził 120 tys. zł zadośćuczynienia dla rodziny zabitego Kacpra i 15 tys. zł dla Krzysztofa, jednak Sąd Apelacyjny uchylił obowiązek zapłaty.