Polskie Drogi

i

Autor: Pixabay/Michał Nowotyński/kolaż Polskie Drogi

Michał Nowotyński z Przemyśla robi furorę na YouTube. Publikuje filmy z wypadkami drogowymi [WYWIAD,WIDEO]

2016-03-15 9:03

Kanał Polskie Drogi cieszy się ogromną popularnością. Materiały są pokazywane ku przestrodze. 

Ponad 40 tysięcy fanów na Facebooku i jeszcze więcej wyświetleń na kanale na YouTube. Polskie Drogi cieszą się ogromną popularnością. Materiały wideo to kompilacje niebezpiecznych sytuacji na drogach. Są wymuszenia pierwszeństwa, mnósto potrzaskanych szyb i uszkodzonych zderzaków. 

Twórcą kanału PD jest Michał Nowotyński z Przemyśla. Jak twierdzi, celem jest przestrzeganie kierowców:

- Dlatego właśnie stworzyłem serię Polskie Drogi. Ma ona przede wszystkim charakter edukacyjny. To właśnie dzięki takim nagraniom wszyscy mamy niepowtarzalną okazję uczyć się na błędach innych.
Uważam, że wszyscy powinni zaopatrzyć się w takie czarne skrzynki, które mogą udzielić cennych informacji w trakcie wyjaśniania okoliczności zdarzeń drogowych, w których przecież wszyscy możemy - oczywiście, oby nie - uczestniczyć.

Dodaje, że obraz dociera do kierowców bardziej niż słowo:

- Jeden obraz wart więcej niż tysiąc słów" – to chińskie przysłowie (i jednocześnie motto mojego kanału) towarzyszy od samego początku każdemu kolejnemu odcinkowi z serii Polskie Drogi. To właśnie obraz w dzisiejszych czasach dociera do nas najszybciej i z największą siłą! Nagrania z wideorejestratorów samochodowych interesowały mnie od momentu, kiedy wszedłem w posiadanie swojego pierwszego samochodu. Wtedy też zacząłem interesować się zagadnieniami bezpieczeństwa ruchu drogowego w Polsce, również z punktu widzenia kamer samochodowych. Był to czas, kiedy zrozumiałem, że dzięki takim nagraniom mam niepowtarzalną możliwość, aby zdobywać wiedzę na temat zagrożeń, które czyhają na mnie w trakcie prowadzenia samochodu.W internecie kompilacje tego typu nie były niczym nowym, jednak publikowane były głównie na rosyjskojęzycznych kanałach. Zauważyłem jednocześnie, że coraz więcej ciekawych, ale przede wszystkim pouczających sytuacji nagrywanych jest także na rodzimych drogach, niestety były one (i są nadal) mocno rozproszone w sieci. Postanowiłem więc zebrać wszystko "w pigułce" i samemu stworzyć kanał w wersji polskiej. Chciałem w ten sposób uświadamiać, na przykładach z naszego, a nie rosyjskiego podwórka, że wypadki i inne zdarzenia drogowe nie biorą się znikąd. Uważam, że dzięki nagraniom z samochodowych czarnych skrzynek możemy – w stosunkowo łatwy sposób – przeanalizować i zrozumieć przyczyny oraz mechanizmy powstawania wypadków, kolizji oraz innych zdarzeń drogowych i w konsekwencji możemy uczyć się, jak ich unikać.

Michał Nowotyński

i

Autor: Michał Nowotyński Michał Nowotyński

Michał Nowotyński

Pan Michał zachęca do rejestrowania tego, co dzieje się na drogach:

- Tak naprawdę dziś wcale nie musimy specjalnie kupować wideorejestratora, choć nie ukrywam, że jest to najwygodniejsze rozwiązanie, ponieważ kamery samochodowe są w zasadzie bezobsługowe. W dobie telefonów komórkowych i samartfonów wyposażonych w kamery możemy spokojnie nagrywać tymi właśnie urządzeniami. Najlepiej jednak kupić wideorejestrator. Czy ten za kilkadziesiąt złotych wystarczy? Wystarczy, jednak należy pamiętać, że już za 200 zł możemy kupić sprzęt, który w razie jakiegoś zdarzenia drogowego pozwoli nam na dokładniejsze zarejestrowanie ważnych szczegółów (takich jak tablice rejestracyjne), a co za tym idzie, łatwiej możemy dowieźć np. swojej niewinności czy wskazać sprawcę. Czy 200 zł to dużo? Dla jednego oczywiście tak, dla innego nie. Uważam jednak, że cena w tym wypadku nie jest specjalnie wygórowana. 

Popieramy!

Zobacz też: Podkarpacie znowu w gronie najbiedniejszych w UE

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki