Były Live, Wytwórnia, second-hand, wreszcie od października 2015 roku Life House. Drewniany budynek przy skrzyżowaniu ulic Rejtana i Lwowskiej co chwila zmieniał najemców. Właścicielem gruntu jest miasto, które dzierżawi teren przedsiębiorcom. Okazuje się jednak, że drewniany budynek niebawem zniknie z rozrywkowej mapy Rzeszowa. Powód? Jest nieestetyczny.
Zdaniem prezydenta Tadeusza Ferenca, drewniany obiekt, który przypomina stodołę nie powinien stać w takim miejscu, bo szpeci miasto. Na działce powinno wyrosnąć coś nowoczesnego i ładnego, co wpisuje się w architekturę miasta.
Niebawem mija termin umowy dzierżawy gruntu, na którym znajduje się klub. Właściciel próbuje przekonać Ratusz, by do wyburzenia nie doszło. W zamian proponuje przebudowę obiektu.
O pozostawienie budynku apelują artyści. Na YT można znaleźć wideo Michała Wiśniewskiego i Janusza Panasiewicza:
- Panie prezydencie, me ciało w prezencie. Musicie pomóc Life House Rzeszów. To nasze miejsce koncertowe - zaapelował Michał Wiśniewski z zespołu Ich Troje.
- Pozdrawiamy klub Life House. Będziemy niedługo u Was. Trzymajcie się! Nie dajcie się! Jesteśmy z Wami! - padło z ust Janusza Panasiewicza z Lady Pank.
Jak odpowie miasto? Tego jeszcze nie wiadomo.