Wciąż nie wiadomo, czy na ulicy Spacerowej w Rzeszowie powstanie 18-piętrowy wieżowiec. Przypomnijmy, że tego życzyłby sobie jeden z deweloperów i Tadeusz Ferenc, które podobne obiekty widział podczas zagranicznej wycieczki. Na inwestycję nie zgadają się okoliczni mieszkańcy. Powód? Działki były lata temu przekazane miastu pod cmentarz, który ostatecznie nigdy nie powstał. Wreszcie ustalono, że na wzgórzach pojawi się piękny park - sfinansowano nawet projekt, który zapierał dech w piersiach:
- Miał być park, będą blokowiska i wieżowce. Pozaciągaliśmy kredyty na nasze skromne szeregówki na wiele lat. Czy kupilibyśmy je, gdybyśmy wiedzieli, że ta piękna rekreacyjna okolica będzie zabetonowana? Oczywiście, że nie - słyszymy od mieszkańców.
Zalesianie zgromadzili się tłumnie na ostatniej sesji Rady Miasta. Wówczas punkt dotyczący Spacerowej zdjęto z porządku obrad. Poinformowano, że wcześniej odbędą się konsultacje społeczne. wyznaczono nawet datę - 24 lipca:
- Najpierw odbędzie się spotkanie prezydenta z mieszkańcami. Dopiero po tym będzie można przystąpić do zmian - powiedziała Anna Raińczuk, dyrektor Biura Rozwoju Miasta Rzeszowa.
Okazuje się jednak, że spotkania z mieszkańcami nie będzie. Pytamy o to Macieja Chłodnickiego, rzecznika miasta:
- Nic mi o tym nie wiadomo - kwituje.
Więcej słyszymy od Andrzeja Deca, przewodniczącego Rady:
- Będzie spotkanie prezydenta z właścicielami działek.
Nie wiadomo, kiedy punkt wróci na sesję.
- Czy ktoś próbuje zrobić coś za naszymi plecami? Dlaczego miasto nie chce z nami rozmawiać? Podobno już istnieją plany nowych dróg. Dlaczego nikt nam ich nie pokaże? Kiedy dowiemy się o powrocie naszego punktu na sesję? Obawiamy się, że będzie już za późno na to, by się zorganizować i przedstawić Panu prezydentowi nasz punkt widzenia - denerwują się mieszkańcy.
Zebrano już 400 podpisów przeciwko budowie wieżowców. Niedawno uruchomiono też petycję-on line, w której mieszkańcy mogą się nie tylko podpisać, ale i wyrazić swoją opinię:
Zobacz: https://www.petycjeonline.com/nie_dla_wieowcow_na_spacerowej_w_rzeszowie
Zalesianie nie wykluczają pikiety na Rynku:
- Chcemy żeby ktoś wysłuchał naszych racji. Zgadzamy się na zabudowę, rozumiemy konieczność rozwoju, ale niech to będą obiekty dopasowane do tych, które już istnieją. Wiele oddalibyśmy też, za nawet skromny park. Mamy sporo pomysłów, na przykład na pole biwakowe. To miejsce jest wspaniałe. Nie dajmy go zmarnować - mówi jednym tchem jedna z mieszkanek ulicy Spacerowej.