Jak podaje Krajowy Rejestr Długów w Polsce niespłacone mandaty za jazdę na gapę ma ponad 200 tys. Polaków. Ich łączny dług wynosi aż 354,5 mln złotych. Okazuje się też, że większość z nich zalega nie tylko za mandaty. Zadłużeni gapowicze mają też problem ze spłacaniem rachunków, rat kredytów i pożyczek czy alimentów. Aż 63% zadłużonych gapowiczów ma od jednego do sześciu wierzycieli.
Kto najczęściej nie spłaca mandatów? Osoby do 25 roku życia, czyli uczniowie i studenci, których najczęściej podejrzewa się o jazdę na gapę, to zaledwie 16% wszystkich dłużników zgłaszanych przez przewoźników. Natomiast na kolejną grupę wiekową, od 26 do 35 lat, przypada ich już ponad 34%, a ci między 36 a 45 rokiem życia to ponad 22% gapowiczów.
Polecany artykuł:
- Obie te grupy to prawie 161 tysięcy osób, które są winni przewoźnikom ponad 201 mln zł. Długi 55 tysięcy osób w wieku szkolnym czy studenckim, to zaledwie jedna czwarta tej kwoty. Ale nie to jest najbardziej niepokojące w danych, które przeanalizowaliśmy. Okazuje się, że jazda bez biletu, to nie tylko specyficzne hobby, które ma dostarczyć adrenaliny. To objaw albo poważnych kłopotów finansowych, albo wyjątkowej nieuczciwości. 64% gapowiczów ma jeszcze długi u wierzycieli z innych branż i to na dziesięciokrotnie większą kwotę, bo aż 3,4 mld zł - podkreśla Adam Łącki, Prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
>>>Pomysły na nietypowe mikołajkowe prezenty w Rzeszowie [TOP 8]
Podkarpacie znalazło się wśród województw, gdzie zadłużonych gapowiczów jest najmniej. Niespłacone mandaty za jazdę bez biletu ma tu 2255 osób, a ich łączny dług wynosi 1,4 mln zł. Dla porównania w woj. małopolskim jest to 18 tys. osób i ponad 9 mln zł długu. Rekordziści mieszkają jednak w Śląskiem, gdzie niespłacone mandaty ma aż 59 tys. osób, a ich łączne zadłużenie to 104, 2 mln złotych. Co ciekawe, wśród gapowiczów zdecydowanie dominują mężczyźni – stanowią 65,7% dłużników.