Dla wielu jest symbolem miasta. Wiele rzeszowskich firm ma pomnik Czynu Rewolucyjnego wpisany w swoje logo. Monument doczekał się materiałów wideo na YT, mappingu, profili na FB. Teraz IPN wydał decyzję, by obiekt zburzyć. Powód? Historia, jaka się z nim wiąże i aktualna ustawa dekomunizacyjna.
Polecany artykuł:
Decyzja wywołała lawinę komentarzy w sieci. Jak pisze natemat.pl, sam autor pomnika, profesor Marian Konieczny, dowodził, że budując komunistyczny monument czerpał z wzorców chrześcijańskich. W Wikipedii czytamy, że: "za tło i inspirację obrał jeden z najstarszych motywów w sztuce sakralnej mający pierwiastek żeński w dominancie stylistycznej – mandorlę". To jednak nie przekonuje pracowników IPN-u.
Zobacz też: Rzeszów wybuduje prawoskręty za 5 mln złotych
Rzeszowianin Grzegorz Droba postanowił zaradzić temu, by pomnik nie budził negatywnych skojarzeń i przygotował kilka wizualizacji zmian, które mogłyby sprawić, że symbol Rzeszowa zacznie się wszystkim podobać:
Polecany artykuł:
"Czy roztropne jest zniszczenie wizytówki miasta? Jaką stratę poniesiemy? Potrafimy zrozumieć już, że samo logo Coca-Cola jest warte miliardy - niektórzy argumentują wręcz, że jest ono cenniejsze niż wszystkie fabryki, rozlewnie i sklepy koncernu razem wzięte..." - pisze na swoim profilu na FB.
Głos w dyskusji zabrał też między innymi Robert Homicki, który na blogu Przestrzeń Otwarta nie przebiera w słowach:
"W historii mamy wiele takich przykładów, kiedy ci co doszli do władzy niszczyli to co zastali po poprzednikach i nigdy się to dobrze nie kończyło. Nie ma dziś potrzeby, aby IPN na który w roku 2017 przeznaczono z naszych podatków prawie 300 mln zł wchodził w rolę przyczyniającą się do jeszcze większego podziału Polaków".
W obronie monumentu stanął też prezydent Rzeszowa, Tadeusz Ferenc. Wiele wskazuje jednak na to, że sprawa jest już przesądzona.