Historia rzezi wołyńskiej, to jedna z najczarniejszych kart w dziejach Polski. To ludobójstwo dokonane przez nacjonalistów ukraińskich wobec mniejszości polskiej. Kulminacja tych tragicznych zdarzeń nastąpiła latem w 1943 roku. Nie jest znana dokładna liczba ofiar - historycy szacują, że zginęło ok. 50–120 tys. Polaków i w odwecie 2–3 tysiące Ukraińców. W niedzielę 14 lipca 2024 roku na pamiątkę krwawych niedziel, które organizowali Polakom- Ukraińscy odbyło się odsłonięcie kontrowersyjnego pomnika rzezi wołyńskiej w Domostawie.
Zobacz: Pomnik rzezi wołyńskiej budzi skrajne emocje! Dziecko nabite na widły to nie jedyna kontrowersja
Na uroczystości pojawiło się mnóstwo osób, jednak nikt z polityków, oprócz lok lokalnych włodarzy nie zechciał uczestniczyć w tym przedsięwzięciu. Autorem pomnika jest Andrzej Pityński. Pomnik ma aż 14 metrów i waży 14 ton. Ma kształt orła, którego korpus jest umieszczony w płomieniach. Całkowita wysokość razem z cokołem wynosi 20 m. Kontrowersje budzi to, co znajduje się w środku monumentu. Jest tam wycięty krzyż, a w nim trójzębne widły, na które nabite jest dziecko. U jego podstawy z jednej strony znajduje się rodzina z dziećmi w płomieniach, a z drugiej, głowy dzieci nabite na sztachety płotu i też umieszczone w płomieniach. W górnej części i na skrzydłach orła po obu jego stronach umieszczone zostały nazwy miejscowości, w których doszło do mordów dokonanych przez UPA.
Oficjalna nazwa tego miejsca to: Memoriał Ofiar Ludobójstwa na Kresach Wschodnich. Pierwotnie pomnik miał zostać odsłonięty 11 lipca 2018 roku, w 75 rocznicę Rzezi Wołyńskiej. Pomimo usilnych starań amerykańskich weteranów, nie udało się jednak znaleźć w Polsce lokalizacji. Nie chciały go postawić na swoim terenie: Jelenia Góra, Rzeszów, Toruń i Stalowa Wola. W 2018 roku powołano Społeczny Komitet Budowy Pomnika, w którego skład weszli m.in. pisarz Stanisław Srokowski, dziennikarz Witold Gadowski, dr hab. Andrzej Zapałowski, dr hab. Włodzimierz Osadczy, dr Witold Zych, Dionizy Garbacz.
Pierwszym prezesem był ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, po śmierci zastąpił go ks. Antoni Moskal, proboszcz parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Pielni w Archidiecezji Przemyskiej, kustosz pamięci o mieszkańcach wsi Borownica w gminie Bircza i innych wsi w Bieszczadach, pomordowanych w latach 1939 – 1947 przez Ukraińców.
W 2021 roku Rada Gminy Jarocin zdecydowała o tym, by pomnik stanął w Domostawie. Ówczesny wójt Gminy Zbigniew Walczak jeszcze w 2018 roku uzgodnił lokalizację z autorem. Wyrazili na nią także zgodę fundatorzy monumentu. Pomnik oficjalnie odsłonięto jednak ten nadal pozostaje przez wiele osób uznawany za wstrząsający. Krytycznie o pomniku w Domostawie wypowiedziało się Ministerstwo Spraw Zagranicznych, które zaznaczyło, że bezdyskusyjną kwestią jest upamiętnianie ofiar tych tragicznych wydarzeń. W Polsce w tym celu ustanowiony został Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Organizowane są uroczystości rocznicowe na Wołyniu i obchody o charakterze państwowym w Warszawie. Jednak o samym pomniku MSZ nie mówi jak o formie najwyższego upamiętniania ofiar.
- (…)Zwracamy uwagę, że pomnik, który ma zostać odsłonięty w miejscowości Domostawa jest efektem prywatnej inicjatywy. Zarówno jego kształt jak i sama budowa, nie uzyskały wsparcia władz centralnych na żadnym etapie prac. Artystyczny kształt pomnika ,,Rzeź Wołyńska” i jego drastyczna wymowa wzbudzają wiele kontrowersji. Obawiamy się, że nie przysłuży się on upamiętnieniu ofiar, lecz instrumentalizacji ich tragedii przez osoby niechętne poszukiwaniu porozumienia pomiędzy oboma narodami w trudnych kwestiach historycznych. Nie ma wątpliwości, że odsłonięcie pomnika zostanie wykorzystane przez rosyjską propagandę do budowy podziałów między naszymi społeczeństwami - przekazało Ministerstwo spraw Zagranicznych.
Biuro Rzecznika Prasowego MSZ zaznaczyło również, że wierzy w polsko-ukraińską zażyłość. - (…) jesteśmy przekonani, że nasze społeczeństwa są odporne na takie działania: jak pokazaliśmy w chwili próby, którymi były pierwsze miesiące 2022 roku i jak pokazujemy nieustannie, polsko-ukraiński dialog jest faktem i pełna bólu przeszłość nie jest w stanie go osłabić. Kwestię poszukiwań i ekshumacji podnosimy regularnie w rozmowach dwustronnych z naszymi partnerami z Ukrainy na wszystkich szczeblach. Wierzymy, że sprawa ta zostanie rozwiązana w sposób satysfakcjonujący obie strony- podsumowano. Ekshumacje ofiar Rzezi Wołyńskiej są trudnym tematem w relacjach polsko-ukraińskich.