niedźwiadek

i

Autor: reprodukcja Beata Olejarka/Super Express niedźwiadek

Mieszkańcy w strachu

Miś szukał jedzenia na prywatnej posesji. Chociaż wygląda uroczo, to śmiertelnie niebezpieczne!

2024-05-28 15:49

Nadleśnictwo Cisna w Bieszczadach opublikowało niezwykle urocze zdjęcie młodego niedźwiadka, który zaglądał do prywatnego domu przez okno. Miś najprawdopodobniej wyczuł jedzenie, które przygotowywała kobieta w kuchni. Niestety, to nie pierwsza wizyta tego zwierzęcia na prywatnych posesjach. Mieszkańcy nie mogą spać spokojnie, czy nic nie da się zrobić?

Media w całym kraju rozpisują się o młodym niedźwiadku z Bieszczadów, który zaglądał do domu mieszkańców Cisnej (pow. leski). Niezwykle uroczy obrazek przedstawia młodego niedźwiadka, stojącego na dwóch łapach, który zerka do prywatnego domu przez otwarte okno. W budynku kobieta przygotowywała obiad. Gdy zobaczyła głowę misia zaglądającą przez parapet, natychmiast zamknęła okno, ale ten nie dawał za wygraną. Na podwórku był syn kobiety Pan Jacek, który zauważył całe zajście i próbował przepędzić niedźwiadka.

4-letni Franio zginął przez nieuwagę rodzica? Tragedia tej rodziny rozdziera serce

Podkarpackie: Miś zajrzał do domu. To niebezpieczne!

- Pracowałem w gospodarstwie domowym i zobaczyłem tego niedźwiedzia. On się zbliżył do domu i cały czas przebywał w tej bliskiej odległości od domu. Przy następnej wizycie próbował wejść do domu przez okno, bo poczuł zapachy wydobywające się podczas gotowania. Walczymy trochę bezskutecznie, żeby go wypłoszyć z tego naszego regionu. (…) Problemem jest to, że on się tutaj przywiązuje coraz bardziej i uważa to za swój teren. Uważam, że trzeba je wysiedlać gdzieś dalej. Urzędy na razie w tej kwestii niewiele mogą zrobić - tłumaczył bezradnie Pan Jacek.

- Urzędy robią to co jest w ich gestii, czyli płoszą go. Na tyle pozwalają im przepisy. Jednak to płoszenie na chwilę obecną daje mierne efekty. Ten kontakt z niedźwiedziem nie jest dobry ani dla nas ani dla niego. Im częściej on będzie tutaj przy nas, tym mniej będzie samodzielny i za chwilę nie będzie mógł sobie poradzić na zewnątrz w swojej naturalnej ostoi - zaznaczał Pan Jacek.

Mieszkaniec Cisnej, którego na razie mały niedźwiedź odwiedza bardzo często zauważył, że w tej chwili miś nie jest w ogóle groźny, podchodzi do ludzi na odległość ręki, ale niebawem będzie miał około pół tony i stanie się śmiertelnie niebezpieczny. Mężczyzna chciałaby, aby misia przesiedlono gdzieś, gdzie nie będzie miał w pobliżu domów, które notorycznie nawiedza.

Oto prawdziwy wieżowiec-gigant z Rzeszowa. Drapacze chmur z Warszawy, Katowic i Wrocławia przy nim giną

Niedźwiedź zagląda im do okien. Przedstawiciel Lasów Państwowych komentuje

Kazimierz Nóżka, leśnik i Rzecznik Prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie zauważył że problem z niedźwiedziami bardzo narasta, a w Polsce w tej chwili nie ma żadnego rozwiązania, aby jakoś pomóc mieszkańców w tej sytuacji.

 - Z tego co wiem na Słowacji takie niedźwiadki są odstrzelane. Na Ukrainie zwierzęta te trafiają do specjalnego azylu leśnego, gdzie są na sporym terenie odgrodzone i dokarmiane, a nawet ludzie mogą je obserwować ze specjalnych platform. U nas można je tylko przepędzać do lasu. Przewożenie często nie jest skuteczne, bo taki niedźwiadek po 7-10 dniach znów wraca do miejsca, które już poznał. Trzeba jakoś zreformować przepisy, aby pomóc samorządom, które w tej sytuacji mają trochę związane ręce - tłumaczył.

Miś z Cisnej wchodzi na prywatne podwórka, bo zwabiony jest zapachem jedzenia. Najprawdopodobniej nie przestanie tego praktykować. W tym roku jest jeszcze młody, ale za 4 lata będzie już potężną bestią, która będzie budzić ogromne przerażenie. Co wówczas? Czy będziemy czekać na tragedię?

Chabrowa łąka na Podkarpaciu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki