"Czasem wejdą w drogę...." - z przymrużeniem oka pisze leśniczy Kazimierz Nóżka na profilu Nadleśnictwa Baligród.
Ten leśniczy na niedźwiedziach zna się jak mało kto. Wielokrotnie spotykał je w bieszczadzkich lasach, a nawet jednemu z nich uratował życie podczas ataku watahy wilków:
Zobacz: Niecodzienna scena w Bieszczadach: Leśniczy uratował niedźwiedzicę z młodymi przed watahą wilków [WIDEO]
Tym razem misie wyszły na jezdnię. Dlaczego jeszcze nie śpią? O to zapytaliśmy Edwarda Marszałka z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie:
- Dlaczego miałyby spać, skoro mogą podziwiać piękny listopad w Bieszczadach? - zażartował.
Marszałek dodaje, że nie ma konkretnej daty, która mówi o tym, że niedźwiedzie śpią. Do tego potrzebne są odpowiednie warunki pogodowe. Jeśli jest chłodno, po lesie spaceruje się mniej przyjemnie i nie ma pożywienia, wówczas miś idzie na drzemkę. Co ciekawe, nie jest to hibernacja, jak na przykład u gadów, ale lekki sen. Niedźwiedzice bowiem rodzą w styczniu młode.
Jedno jest pewne, misie są urocze, ale bardzo niebezpieczne. Jeśli zobaczmy jakiegoś w oddali, lepiej zmienić kierunek naszej wędrówki.
Zobacz też: Ratownicy medyczni z Rzeszowa nagrali cover Descapito. SERCE PIKO będzie hitem! [WIDEO]
ZOBACZ TO WIDEO: