Od lat młodzież gromadzi się na przeróżnych nocnych spotkaniach motoryzacyjnych. Te w pierwszą sobotę czerwca było jak zwykle zaplanowane i zgromadziło setki młodych i ludzi. Młodzież spędza tam czas na bardziej lub mniej legalnych zachowaniach. Driftowanie, hałasy, puszczanie ognia i wybuchy z wydechu to chyba najmniejszy problem w tym zlocie. Setki młodych ludzie grupowało się ze sobą, wsiadało do samochodów znajomych, przemieszało się i przytulało. W frywolnej atmosferze spędzali czas. Nie było by w tym nic złego, bo wiadomo-młodość ma więcej praw, ale pandemia koronawirusa, nie odstraszyła młodzieży od picia z jednej butelki, czy NIE trzymania dystansu.
Pozostaje tylko wierzyć, że kilkaset zgromadzonych osób było zdrowych i na Podkarpaciu nie będziemy mieć kolejnego ogniska koronawirusa. Późnym wieczorem na miejscu pojawił się jeden oznakowany radiowóz.
Masz podobny temat?
Napisz do autora tekstu: