Jak powiedział nam rzecznik prasowy 21. Brygady Strzelców Podhalańskich śmierć 27-latka nie była wypadkiem ani zdarzeniem nagłym.
Mężczyzna w pewnym momencie stracił przytomność. Na miejsce została wezwana karetka, ale mimo reanimacji nie udało się go uratować. Przyczyny jego śmierci nie są znane.
Teraz sprawą zajmuje się prokuratura i żandarmeria wojskowa.