Historię szalonej kaczki kaskaderki opisał Uniwersytet Rzeszowski w mediach społecznościowych. Zespół ornitologów z Katedry Biologii Instytut Biologii i Biotechnologii monitorował nietypowo założone gniazdo kaczki krzyżówki, które znajdowało się w dziupli na wysokości ponad 10 metrów nad ziemią. Dlaczego nietypowe?
- Zwykle kaczki krzyżówki gnieżdżą się na lądzie lub w gniazdach zbudowanych nieco ponad taflą wody. Rankiem w Boże Ciało z dziupli wyglądały wyklute pisklęta, które ewidentnie bały się ją opuścić pomimo intensywnych nawoływań samicy spod drzewa. Tylko jedno pisklę zdecydowało się na kaskaderski wyczyn wyskoczenia z tak wysokiej dziupli, co skończyło się dla niego szczęśliwie ponieważ dr Natalia Tańska i mgr Iryna Miedviedieva widząc wyklute pisklęta w dziupli obłożyły podstawę drzewa poduszkami, aby zapewnić maluchom bezpieczne lądowanie. Było to konieczne ponieważ świeżo wyklute pisklęta kaczek potrafią dobrze pływać ale zupełnie nie potrafią latać. Niestety, pozostałe pisklęta zbyt mocno obawiały się wyskoczenia z tak wysokiej dziupli. Po pewnym czasie samica kaczki zabrała jedyne pisklę, które do niej dołączyło i udała się z nim do pobliskiego potoku Matysówka- czytamy.
Zobacz też: Bocian Edek wypadł z gniazda i połamał nogę [WIDEO, GALERIA]
Wtedy zespół ornitologów zdecydował, że należy podjąć próbę wyjęcia piskląt z pechowej dla nich dziupli. Jak się jednak okazało, najdłuższe drabiny jakie były w dyspozycji okazały się za krótkie! Dlatego ornitolodzy zdecydowali się wezwać straż pożarną, która za pomocą zwyżki bezpiecznie sprowadziła na dół pozostałe 5 piskląt.
- Ponieważ nadszedł wieczór i nie można było zlokalizować mamy kaczątek do następnego dnia sprawowała nad nimi opiekę dr Natalia Tańska. Maluchy zostały nakarmione i umieszczone w prowizorycznym baseniku z letnią wodą, po czym noc spędziły w tekturowym pudełku. Od rana kolejnego dnia trwały zakończone sukcesem poszukiwania kaczej mamy aby dołączy do niej uratowane pisklęta. Po południu samica została zlokalizowana i połączona ze swoimi kaczątkami, nad którymi od razu roztoczyła opiekę. Zespół ornitologów z IBB serdecznie dziękuje strażakom za szybką i skuteczną pomoc- podsumowuje akcję Uniwersytet Rzeszowski.
Zobacz również: Ktoś w upale porzucił kocięta na przystanku w Bieszczadach. Nagrał go monitoring [GALERIA]
Szalona kaczka kaskaderka wraz ze swoimi dziećmi bezpiecznie pływa po potoku Matysówka. Oby teraz już z większą rozwagą wybierała lokum dla siebie i swoich maluszków.