W ludwisarni Macieja Felczyńskiego (42 l.) od samego początku wszytko wykonywane jest ręcznie w dodatku z nietypowych składników. Jest to m.in. wosk pszczeli i końskie łajno! Długoletnia tradycja łączy się tutaj z nowoczesnymi rozwiązaniami. Każdy dzwon, który wychodzi z ostrowskiej manufaktury jest niepowtarzalny. Każdy ich produkt dobrze zaopiekowany, może dzwonić setki lat.
-Nasza ludwisarnia bazuje na swoim wieloletnim doświadczeniu. Podczas, gdy fach ten uważany jest za ginący, my cały czas się rozwijamy. Kładziemy szczególny nacisk na połączenie tradycji przekazywanej z pokolenia na pokolenie z nowoczesnymi rozwiązaniami, takimi jak układy napędów dzwonów. W czasach, kiedy wiele ludwisarni musi zrezygnować ze swojej działalności, my wciąż przyjmujemy mnóstwo nowych zleceń. Realizujemy zadania powierzone przez najważniejsze podmioty w naszym kraju, takie jak Polski Rząd- mówił z dumą Maciej Felczyński. .
Na przestrzeni wielu lat, właściwości jak i wygląd dzwonów diametralnie się zmieniały. Ta ewolucja pozwoliła na osiągnięcie rewelacyjnych rezultatów. W dzisiejszych czasach odlewy wykonywane są z brązu (stop miedzi i cyny). Wykonując wiele realizacji, przez setki lat, przedsiębiorstwo Felczyńskich dopracowało wykonywanie dzwonów do perfekcji.
- Ludwisarstwo, jako rzemiosło zajmujące się wyrobem i obróbką dużych elementów wykonanych z mosiądzu, brązu i miedzi prowadzi do powstawania takich przedmiotów jak dzwony, posągi oraz bardzo często drobne elementy codziennego użytku. W związku ze znacznym rozwojem przemysłu metalurgicznego, produkcja dzwonów w tradycyjny sposób zaczęła zanikać. Obecnie w Polsce nie zostało zbyt wiele zakładów ludwisarskich, dlatego też, nasze wieloletnie doświadczenie daje nam przewagę nad konkurencją. Dzięki doświadczonym specjalistom, nasza odlewnia dzwonów stoi na najwyższym światowym poziomie - zachwalał właściciel.
On sam odziedziczył ludwisarnię po ojcu, ale sam wiele zrobił, aby podtrzymać rodzinną tradycję i rozwinąć firmę. W ludwisarni bywał od zawsze. Pracował od czasów, gdy był nastolatkiem. Potem został magistrem inżynierem, który ukończył Odlewnictwo Artystyczne i Precyzyjne na Akademii Górniczo Hutniczej w Krakowie.
- To zaszczyt móc pracować i tworzyć w tak wspaniałej sprawie, jaką jest Chwała Boża. Dlatego też naszym priorytetem jest zaoferowanie wszystkim parafiom profesjonalnej produkcji dzwonów, aby dźwięki wydobywające się z kościołów brzmiały tak, jak powinny - skwitował Maciej Felczyński.
Ojciec Święty, Jan Paweł II poświęcił ponad 200 dzwonów, które zostały odlane w Ostrowie pod Przemyślem. Robił to podczas swoich pielgrzymek po całym świecie. Między innymi w Warszawie, Krakowie, Słupsku, Katowicach, Rzeszowie, Tarnowie, Krośnie, Olsztynie, Trnawie na Słowacji, Kijowie, czy Lwowie. Podczas niektórych wizyt papieża w Polsce, ojciec Macieja Felczyńskiego osobiście mógł pokazać Janowi Pawłowi II swoje dzieła. O ich niezwykłości i unikalności nie trzeba nikogo przekonywać. Dzwony Felczynskich biją na wszystkich kontynentach w Afryce, Azji, Ameryce Północnej i Południowej, Australii, oraz Europie.
- Naszym dziełem są dzwony wykonane na zamówienie Polskiego Rządu, cmentarze w Katyniu, Charkowe i Miednoje, w Licheniu, Warszawie – parafia Św. St. Kostki – poświęcony Ks. J. Popiełuszce, na statku „Dar Pomorza”, wykonaliśmy dzwon na 25- lecie GPW, dzwony na misje, odrestaurowaliśmy niezliczoną ilość zabytkowych dzwonów. Często są one bardzo zaniedbane, przez co nie nadają się do użytku. Zajmujemy się nimi – szybko odzyskają dawny wygląd i brzmienie- podsumowuje ludwisarz.
Chociaż ostrowska ludwisarnia wygląda jak zwykła pracownia, którą przykrywa pył węgla i kurz z odnawianych starych dzwonów to powstają tam najwspanialsze projekty które zna cały świat. Polacy zapewne będą kojarzyć jedną z największych harmonii dzwonów, która znajduje się w Licheniu Starym. Te również były odlane pod Przemyślem, a ich waga to 11600, 5600 i 2500kg.
Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]