– Serce matki pękło na tysiące kawałków. Jednego dnia straciła dwoje dzieci, w tym jedno na zawsze – piszą internauci wstrząśnięci tragedią w Głowaczowej. Przypomnijmy: 15-letni Aleksander M. zamordował własną siostrę. Natalia za kilka dni świętowałaby 18. urodziny. Wzruszające komentarze i słowa pożegnania płyną i od sąsiadów i znajomych i od ludzi, którzy o tej tragedii dowiedzieli się z mediów.
– To wielka tragedia. Możemy się tylko modlić, żeby Bóg dal siłę rodzicom. Stracili w jednej sekundzie to, co najbardziej kochali – pisze pani Hanna. – Wyrazy współczucia dla rodziców. Miała całe życie przed sobą – wtóruje jej pani Justyna.
Rodzinna tragedia państwa M. i ich dzieci wstrząsnęła całą Głowaczową. Mieszkańcy niewielkiej miejscowości są w szoku. – Ludzie o tym mówią. Przeżywają to. Każdy na swój sposób. To niewyobrażalne – przyznaje w rozmowie z Super Expressem Tadeusz Knych, sołtys pogrążonej w żałobie wsi. – To taka dobra rodzina. To niesprawiedliwe, że taka tragedia ich spotkała…
– Tragedia nie do opisania. Zginąć z rąk brata to jest straszne. Ja myślę, że z chłopcem musiało coś się dziać złego – ocenia pani Halina. Stan psychiczny nastolatka ocenią teraz biegli psychiatrzy, pedagodzy i psycholodzy. Wiemy, że chłopak od jakiegoś czasu tworzył demoniczny pamiętnik. W dzienniku opisywał tortury, jakie chce zadać swoim ofiarom, które wpisał na listę…
– Wyrazy współczucia dla rodziców. Wiem, jaki to ból, rok temu pochowałam córeczkę – pisze w emocjonalnym komentarzu pod naszym artykułem pani Magda.
O zamordowanej, niespełna 18-letniej Natalii wszyscy mówią tylko dobrze: pilna uczennica, śliczna, wesoła dziewczyna. Miała przed sobą całe życie… Przerwał je brutalnie Olek, który najpierw uderzył kijem, a później dźgał ciało siostry nożem. Nadal nikt nie jest w stanie pojąć, dlaczego to zrobił.